Big Brother – S11E43 – Special Episode, Final HoH Part 1

PREVIOUSLY ON BIG BROTHER

Podwójna Eksmisja wstrząsnęła finałową szóśtką i zebrałą swoje żniwa w postaci Pawcia i Covena, który od razu pożałował użycia Veto w F6. HoH na etapie F4 padło łupem Wojcia, przez co Lena i Vitt poczuli na sobie nominację. Niespodziewana eksmisja zszokowała całą czwórkę, a walka na grze planszowej poświęconej Marshy wzbudzała skrajne emocje. Ostatecznie Lena zdobyła najważniejsze Veto sezonu po czym wyeksmitowałą Zusię. Lena wygrałą

TONIGHT

WHO WILL WIN PART 1 OF FINAL HOH COMPETITION? IT ALL HAPPENS NOW ON BIG BROTHER!

Vitt: Niemiły jesteś

DAY 97

Wojciu: Lena i Vitt – somehow przez ostatnią część gry byliście jakby jednym organizmem, przez którego ścianę komórkową chciałem się bezskutecznie przebić. Mega szanuję waszą wytrwałość i konsekwentność – niestety w konsekwencji waszej konsekwentności ja muszę nominować waszą dwójkę. Powiedziałbym, że życzę wam powodzenia w veto i rzuciłbym frazesem, że to i tak od veto wszystko zależy a ja musiałem wybrać… Ale tego nie zrobię… Zamiast tego, z tego miejsca chciałbym wam obojgu szczerze podziękować, że będąc w tym Top 4 razem ciągle możemy pożartować, bezpiecznie się przekomarzać i gadać jak współgracze a nie wrogowie. Kontynuując trend – wyślijcie mi emotkę bakterii na pw, jeżeli przeczytaliście ten wywód.

Wojciu: Ta ceremonia nominacji została zakończona.

Wojciu

WOJCIU


Nie no Wojciu zjadł tymi nomkmami, nie zostawił Vittuszków wg mnie….. A tak serio to no… Nie dali mi wyboru innego. Przez ostatnie 15 weeków nominowali w kółko mnie i Zusię, więc tylko odwzajemniłem przysługę… O dziwo nie czułem takiej perwersyjnej satysfakcji jaką bym czuł back in Top 7 np… Pewnie dlatego, że i tak wszystko będzie zależało od veto, które na 50% wygra ktoś z moich nominees xd


HOUSEGUEST

Lena

LENA


No tu nominacje znowu nie były zaskoczeniem, trzeba nas rozdzielić, od niedawna weszła jeszcze nowa narracja, że Vitt wszystkich rozjebie w finale itp itd


HOUSEGUEST

Vitt

VITT


Wiedziałem, że będą takie nominacje, więc jakby nic zaskakującego XD ja i Lena byliśmy pewniakami.


HOUSEGUEST

Kamil Chen Moonves: Houseguest… Dzisiaj mamy dzień 96. W grze jest nadal was czwórka, a do końca wciąż dużo wydarzeń… Niestety jest wciąż za tłoczno. Witamy na Surprise Eviction Night.

Vitt

VITT


Okej guys, jestem tak zmęczony po wczorajszym veto. Zacznijmy od tego, że nie spodziewałem się, że surprise eviction będzie w sobotę wieczorem 😐😐😐


HOUSEGUEST

Lena

LENA


Wojciu coś mi wspomniał, że teraz się wszystko może zdarzyć nawet „jutro” może być eksmisja, bo podobno tak mają w live BB, ale chyba nie do końca wzięłam to na serio, więc byłam w ogromnym szoku xd


HOUSEGUEST

Lena

LENA


Jakbym się może głębiej nad tym zastanowiła to bym ogarnęła, że skoro potem mają być aż 3 zadania w finałowym hoh to nie da się tego inaczej upchać, ale… no nie pomyślałam o tym… xD


HOUSEGUEST

Wojciu

WOJCIU


Niespodzianka? Imo taka bardziej… Spodziewanka. Tak sobie myślałem, że wsm becznie jakby zrobili od razu po nomkach zadanko i eliminację no i proszę… Taki twist. A jak wiemy nie każdy powienien tańczyć twista, ale każdy powinien twista spróbować…


HOUSEGUEST

Przed wami gra planszowa sponsorowana przez Mikkiego. W każdej rundzie zostanie ustalona kolejka. Po kolei będziecie rzucać kostką, aby zdeterminować wasz ruch. Plansza podzielona jest na 14 części reprezentujących tygodnie. W każdej części możecie wylądować na polu z napisem: TRIVIA, DUEL lub MYSTERY.

Vitt

VITT


Noooo i dzień dobry veto XD jak na początku zobaczyłem tę planszę to wiedziałem, że czeka nas długa rozgrywka, ale ŻE AŻ TAK??? Nie no, mimo że chciałem coś innego porobić wczoraj to i tak było bardzo fajnie hahah dużo śmieszków i naprawdę ciekawe zadanka.


HOUSEGUEST

Vitt

VITT


Podczas rozgrywki tak mnie wlurwiali Zusia i Wojciu, bo wiedzieli, że muszą mnie udupić i ciągle dawali mi utrudnienia. W pewnym momencie po prostu powiedziałem Lenie, że ma wygrać to i w razie czego mnie wybierać do duel i ich wyjebać.


HOUSEGUEST

Lena

LENA


Planszówki powinny być zakazane w org 🙂 pomyliliście się w obliczeniach ile to będzie trwać o jakieś… tylko dwie godzinki! :cryingjulie~1: XDD


HOUSEGUEST

Lena

LENA


Byłam trochę przerażona na początku, bo wydawało mi się, że będzie duże nastawienie znowu na tą zjebaną wiedzę o edycji, a ja nie mam notatek co nie. Poza tym jestem również sklerotyczką.


HOUSEGUEST

Wojciu

WOJCIU


Ej fajne to zadanie. Długaśniejsze niż Grzybobranie :3 Planszówki już takie są…


HOUSEGUEST

CONGRATULATIONS LENA! YOU HAVE WON THE GOLDEN POWER OF VETO!

Lena

LENA


Okazało się, że o dziwo nawet niektóre pytania szły mi całkiem nieźle, coś tam w tej łepetynie świtało. Poza tym mega chciałam wygrać, bo mimo tego, że wojciu z zusią naciskali, że trzeba wyrzucić Vitta, bo jest on zagrożeniem to do mnie to jakoś nie przemawiało XDD


HOUSEGUEST

Lena

LENA


W sensie ok, może i jest, ale nie byłam pewna czy to nie mnie jednak wyjebią. Także cieszę się że te 4 godziny nie poszły na marne ❤️


HOUSEGUEST

Vitt

VITT


Już nie miałem szans z Wojciem i jedynie została Lena, więc ona pięknie dotarła do końca 😍😍😍 Serio po takim boju i ciągłym moim spadaniem do początku to byłem wniebowzięty XD


HOUSEGUEST

Wojciu

WOJCIU


Meh…. No i niestety udało jej się. Ona serio też jest karaluchem; jak nie ja z vetami, czy Zusia z przeżytymi nomkami to Lenisko się zawsze wybroni jakimś świecidełkiem…. Meh, niedobrze.


HOUSEGUEST

Lena: Zadecydowałam…. użyć Veto na sobie.

Lena: Wojciu- ponieważ zawetowałem twoją nominację, teraz musisz wskazać zastępczego nominowanego.

Wojciu: Zastępczym nominowanym jest…

Lena

LENA


Dziwna ta Lena, przecież to zjebany ruch, powinna uratować Vitta.


HOUSEGUEST

Wojciu

WOJCIU


Lecę robić szybką kampanię do Leny, co może być trochę ciężkie, bo jestem zmęczony af xd Nie wiem. Wyrzucenie Vitta zarówno się jej nie opłaca jak i jest szansą by wyrzucić zadaniowe zagrożenie przed zadaniowym Top 3… I tak zrobi to co będzie chciała…


HOUSEGUEST

Lena

LENA


Nie mam osobnych ruchów? To ja tu Vitta za szmaty zaciągnęłam!


HOUSEGUEST

Lena

LENA


No może on mnie też… XDDD Zaś bym się musiała nad tym pozastanawiać ale bez sensu na razie, teraz pełen focus na rozjebanie zadania finalowego


HOUSEGUEST

Kamil Chen Moonves: Lena- please stand and give us your decision.

Lena: Hej, love u both, ale muszę podjąć decyzję, głosuję na Zusię, przepraszam 😦

It’s official.
Zusia- zostałeś wyeksmitowany z Domu Wielkiego Brata

Lena

LENA


Jakbym miała osobiście wybierać kogo bym nie chciała to byłby to wojciu, ale niestety wygrał hoh, więc nie było takiej opcji… no musiałam wyrzucić tą Zusie, Vitt mi jest raczej lojalny, poza tym co chwilę tam przypominam stary tekst, że wojciu jest zagrożeniem, żeby nie pomyślał aby go brać do finału…


HOUSEGUEST

Lena

LENA


A wojciu… nie wiem kogo ostatecznie by wybrał, ale jakby była Zusia to myślę, że na 90% wziąłby Zusie do finału, dlatego musiałam się z nią pożegnać 😦


HOUSEGUEST

Wojciu

WOJCIU


It is so stupid xd Kto o zdrowych zmysłach bierze do F3 większego threata zadaniowego, kiedy F3 jest oparte na zadaniach, ughhhhhhhhhhhhhhh. Srsly Lena?


HOUSEGUEST

Vitt

VITT


Wcześniej już z Lena sobie mówiliśmy, że chcemy dotrzeć razem do końca, więc na 85% byłem przekonany, że zagłosuje na zusie. Tylko na 85, bo pamiętam co robiła wcześniej jak byłem HoH XDD


HOUSEGUEST

Vitt

VITT


więc trochę się cykałem, ale wyszło pięknie, bo odpadła Zusinka, która JEST ZNISZCZALNA I CHUY!!! Taaaaaak bardzo się cieszę, że udało mi się tutaj dotrwać 😭😭😭 fuckinggggg top 3, jest to jakieś niemożliwe 😭


HOUSEGUEST

Wojciu

WOJCIU


Bez Zusi czuję się dużo mniej dobrze w tym F3… Myślę, że zarówno wziełaby mnie do finału jak i ja miałbym spoko szanse w samym finale… Ale eh… Nie może być za łatwo finalnie…. Cieszę się, że sobie pograliśmy i przeżyliśmy razem tę przygodę.


HOUSEGUEST

Gratulacje @Lena, @Wojciu @Vitt – jesteście finalistami Big Brother: 1984! No, to ta miła część za nami, zapraszam na ⁠🎮┋backyard :crying~1:

Vitt

VITT


Jestem umęczony, ale happy


HOUSEGUEST

PART 1 OF FINAL HEAD OF HOUSEHOLD COMPETITION

HEAD OF HOUSEHOLD COMPETITION


Houseguest! Witajcie na pierwszej części finałowego zadania o tytuł HoH tego sezonu. Ta konkurencja nosi nazwę Slaying Snakes a oto jej zasady!
Od 10:00 do 22:00 o losowych porach na tym kanale będą wysyłane grafiki z wężami. Na każdej grafice znajdą się trzy niebieskie pola z różnymi cyframi oraz dwa czerwone pola, które będą puste. Waszym zadaniem będzie uzupełnienie czerwonych pól takimi znakami matematycznymi, aby po policzeniu wartości uzyskać pożądany wynik. Kolejność działania to od prawej do lewej.


SLAYING SNAKES

Lena

LENA


Dzięki, miałam plan spać do posranej, nie tylko wieczór psujecie, ale ranek też 😭


HOUSEGUEST

Vitt

VITT


Co do part 1 z finałowym HoH to xd brak słów, nie lubię endurance, bo człowiek się stara i myśli, że robi to wszystko zajebiście i później wychodzi jednak, że ktoś inny wygrywa XD a w tym przypadku Wojciu to będzie jakaś maszyna, która na pewno dzisiaj jest przywiązana do telefonu do tej 22.


HOUSEGUEST

Vitt

VITT


Chciałbym to wygrać i mieć z głowy, ale no jakby mam też plany z my love one, więc nie będę ciągle siedział przy telefonie. Chociaż się nie poddaje i wezmę zeszyt i długopis jak będę gdzieś wychodzić XDD


HOUSEGUEST

Lena

LENA


MATEMATYKA, Czy ja wspominałam, że daje korki z matmy? Nie? No to już wiecie! 😍 :cryingjulie~1: iii serio o dziwo lubie zadania endurance, są męczące w chuj, ale ja jestem cierpliwa…


HOUSEGUEST

Lena

LENA


no i w tych zadaniach jednak czuję się trochę w lepszej pozycji, ponieważ jak jest to w dzień roboczy to pracuje zdalnie, a jak jest to weekend… zależy z kim się porównywać, ale mieszkam już sama, więc robię sobie co chce i nie ma czegoś takiego, że mi ktoś pierdoli nad uchem, że mam jakieś obowiązki XDD


HOUSEGUEST

Lena

LENA


Je można przełożyć „na jutro”… plus nie oszukujmy się, miałam farta, bo nie miałam żadnych planów na niedzielę, a często mam.


HOUSEGUEST

Wojciu

WOJCIU


Obrzydliwe jest to endurance. Zawsze endurance były jakoś nwm, zróżnicowane albo oparte na sile woli po prostu, a nie freaking matmie. I’m so done with this 😭


HOUSEGUEST

Lena

LENA


Chcę mi się płakać 😭😭😭 Jestem tak zmęczona że nawet nie umiem się cieszyć 😭😭😭 I ja nie wiem czy chce być w finale co jak oni będą okropnie niemili i będą mnie hejtować 😦


HOUSEGUEST

Lena

LENA


Kurwa no zaciął mi się discord na tym zjebanym telefonie ej mam jeszcze pytanie bo nie jestem pewna


HOUSEGUEST

Lena

LENA


Mam nadzieję że moi przeciwnicy nie mają jakiś iPhonów 15 pro max


HOUSEGUEST

Lena

LENA


Ale tak sobie myślę, że tyle się pozmieniało, że wojciu nie ma już wcale aż tak dużych szans na wygraną, sądzę, że trochę w tych ostatnich tygodniach się wyrównało Nie wytrzymie z tym gownianem czasem ładowania wszystkiego i wysyłania


HOUSEGUEST

Lena

LENA


Może i tak, ale ile nawkurwiam się przy tym to moje xd i ile razy będę myśleć że pewnie komuś się załadowało szybciej też xd


HOUSEGUEST

Lena

LENA


Ale jestem na siebie zła masakra xd Ogarnęłam że jak się robić zdjęcia na discordzie jest w chuj szybciej i jak już to ogarnęłam to kurwa wysłałam odpowiedź złą 🤡 Czy możemy zrobić powtórkę z zadania z tą moją wiedzą o zdjęciach? Xd Teraz pójdzie mi lepiej… Dlaczego ja muszę tak lamić czasami XDD takie głupie błędy taka niewiedza no dramat


HOUSEGUEST

Lena

LENA


Pamiętajmy że nie dzielimy przez 0! :cryingjulie~1:


HOUSEGUEST

Hoppie: Myślę, że to dobrze, że Pawcio odpadł, no bo nie okłamujmy się, nir był on pierwszorzędnym graczem więc no spoko, że odpadł, ale mimo co o nim gadają to dla mnie on i tak jest iconą co by nie było Kurde z jednej strony szkoda Covena, a z drugiej mam wrażenie, że może to dobrze, że odpadł bo jednak no nwm słabo mi się z nim grało i tak o jestem zadowolona z eliminacji, natomiast obiektywnie patrząc grał spoko i trochę szkoda. Myślę, że Zusia serio była spoko graczem, naprawdę zaszła daleko i zasługiwała na to, szkoda, że odpadła ale no inni okazali sie mocniejsi i tyle, natomiast sądzę, że bardzo fajnie sobie w grze poradziła.

Miłonio: Eliminacja pawico jakoś przeszła mi obojętnie. Jestem bardzo ciekawy jak jego gra wygląda w perspektywie odcinków więc nie mogę się doczekać! Bo może zaskoczyć Covena mi bardzo było szkoda bo jednak bardzo się z nim trzymałem na długim etapie gry, myślałem że więcej uda mu się zdziałać ale i tak jestem bardzo dumny! Zusia w sumie z całego jury była mi najbardziej obojętna, więc serio jej eksmisja mało mi zmieniła w życiu. Nie widziałem jej w wieku momentach i jak się znowu powtórzę, czekam na odcinki!

Seekir: Eksmisja Pawcia do pewnego momentu nie zrobiła na mnie większego wrazenia, bo nie byliśmy blisko w grze, ale sposób w jaki odpadł był kinda sad. Zaufał niewłaściwej osobie i przejechał się na niej jak gołąb na autostradzie. Myślałem przez pewien czas, że Pawcio będzie dobrą osobą do wzięcia do finału, bo nie wiem nawet o co mógłbym go zapytać i myślę, że inni jurorzy też, przylgnęła do niego łatka PAWCIO PLOTKARA i gdyby mnie ktoś zapytał ile mu daję procent na wygraną, to kazałbym mu wziąc alkomat, dmuchnąć i podać mi wynik A eksmisja Covena to akurat nie zasmuciła mnie ani trochę XD Ja nie wiem po chuj się zgłaszać do edycji, kiedy zamierza się grać tak, żeby zjebać grę nie tylko sobie, ale też 3 innym osobom, potem uratować kandydata do zwycięstwa vetem i odpaść chwilę potem XD Serio, to był ruch porównywalny do oddania immunitetu Cirie w S16 surva. Każdy ruch może być ciekawy, ale zalecam na przyszłą edycję zrobić jakiś dekalog, do którego muszą się stosować uczestnicy i żeby jednym z punktów było jebnąć się czasem w łeb 3 razy przed dokonaniem wyboru i żeby była tam adnotacja, że ma zastosowanie tylko jeśli Coven się zgłosił. Szanuję Covena za chęć robienia ciekawych rzeczy, ale chyba gram w zgodzie z jakimiś innymi wartościami i czasem nie rozumiem. Takie mam wąskie horyzonty. Eksmisja Zusi mnie nie wessała ani nie zassała. W mojej opinii była najbardziej biernym graczem z tych, którzy pozostali na ringu i w jej przypadku czekam na odcinki, żeby dowiedzieć się czegokolwiek, bo serio nie wiem nic. Jakoś tak to wyszło nijako. Fajnie, że angażowała się w grę i mainframe. Miło się z nią rozmawiało do czasu, ale myślę, że tylko z pożytkiem dla rozwoju storyline tej gry, że odpadła na etapie F4.

Spectara: Pawcia dopadło to co każdego kto postanowił kolaborować z Wojciem… Nie byłam zaskoczona, dawało mi to trochę takiej satysfakcji, że tak powiem. Seekir lubił wsadzać widelec do kontaktu, a Coven lubił igrać z ogniem i co? I się SPARZYŁ. Jak po jego powrocie mu kibicowałam tak po tym nieszczęsnym użyciu veto przez niego czekałam aż dołączy z powrotem do nas. Więc moja reakcja: it’s what he deserved. Myślę, że zostaliśmy nakarmieni jak Zusia odpadła, bo to nas uchroniło przed koszmarogennym F3.

Yellou: Ech, przykro mi, że tak wyszło, natomiast w pewnym sensie wydaje mi się, że Pawcio też nie wiedział co zrobić tak naprawdę w grze i pewnie skakał po osobach w poszukiwaniu sojusznikach, a gra na etapie, w którym skończył bez swoich sojuszników to istna śmierć. Przykro mi, że nie udało mu się zajść dalej, ale cieszę się, że przynajmniej nie będzie w żaden sposób maglowany w finale bo to byłoby spore wyzwanie by się obronić bez żadnego większego osiągnięcia w grze :deadinside: Eksmisja Covena: Jakby? No ciekawe czemu został wyjebany, jak sam sobie zniszczył gre. I nie, proszę mi tutaj nie wyjeżdżać “ja już taki jestem”. Jak masz chore ruchy w grze, które niszczą Ci gre to jesteś autodestruktywny i nie ma tutaj co Ciebie gloryfikować bo zaserwowałeś nam najgorszy “twist” w całym sezonie. Więc jak najbardziej cieszę się, że jesteś w jury bo twój “winner factor” spadł gdzieś do poziomu gruntu na którym żyją fixiary. Niefajnie, zasłużone miejsce jak na Twoje umiejętności bo muszę przyznać, że w zadaniach jesteś bestią. Bye felicia Zusia.. Biorąc pod uwagę, jak bardzo pchana była przez Wojcia i udaje, że jej nie zależało to.. było po prostu dać sobie spokój? Jaki jest cel bycia w programie dla idei bycia? No chyba, że jej celem było pomóc Wojciowi to ok, ale to wtedy masz cel, więc nwm.. przyznaj się do niego, ale no oki. Niech będzie.. Biedna, F4 :trisha1:

Roxy: Ziobro zaskoczenia, Pawcio jakby nie odpadł, to byłabym w większym szoku. A tak to luzik, śmiesznie trochę, jak powiedział że ratował wojcia w tym tygodniu :cryingjulie~1: Choć wolałabym zobaczyć Wojcia :pingu: przynajmniej z Covenem będzie śmiesznie xD Szkoda że Zusia odpadła, wolałabym żeby to Vitt odpadł. W szoku nie jestem że to akurat ona, skoro zadania nie wygrała, ani Wojciu nie wygrał. Ale tak się kończy sojuszowanie z Wojciem, to akurat prawda xD

Krzyżak: Pawcio- Myślę że spodziewana eksmisja. Jednak no nie miało go już co trzymać w grze. Wojciu woli Zusie. Coven był na niego zły. A Lena to za mało jedank. Czy zasłużył na finał myślę że 5 miejsce byłoby dla niego idealne Coven Coven- no mega mi przykro uważam że powienien znaleść się w f4. Jeszcze za szybko aby odpadł. Mega fajnie się go ogląda ale to z veto odpierodlil i to było będę szczery ZJEBANE. Gdyby tego nie zrobił dom mógłby stać się lepszym miejscem. No a odpadł i dostał za swoje nigdy nie ratuj żmiji bo ona i tak cię ukąsi jak będzie mogła. Zusia- o Boże w końcu wiem że to będzie niemiłe. Ale no w końcu musiała odpaść jednak nei dominowała w domu i była bo była i no łatwo było ją nominować bez niczego bo ona była do tego przyzwyczajona. Natomiast muszę się od niej nauczyć jak przetrwać tyle nominacji

Pawcio: Omg omg omg, Coven hahawsm to dobrze mu tak- ja odpadlem przez jego glupie ruchy, wiec teraz jest mi bardzo milo grzac mu miejsce w domu jurry!!!!!!! Tak sie zdarza…..i tak sie zdarzyło Ale Zusia? Aha okey w ten sposób…..wiele osób by mogło pomyśleć, ze z Zusia mialem lepszy kontakt- niz byl on naprawde….ale dobrze, ze takie osoby jak ona…osoby, które mało co zrobiły przez cała gre nie dostaly sie do finału- byea i tak No i moja eksmisja… Kurwa zaklamane chuje jebane- gadaja jedno robia drugie wywloki falszywe…….ale ciekawe kto byl tym glosem na mnie…..jesli to nie byl Wojciu to kopa mu w dupe za mieszkanie na dwoch ulicach naprawde zalosne

Coven: Pawcio – ciesze sie ze udalo sie go wyjebac bo mnie denerwowal Coven – no przykro co ja moge powiedziec i tyle nie powiem zeby to bylo 100% niespodziewane Zusia – z jednej strony sie ciesze ze odpadla bo w f3 widze same osoby na ktore w jakis sposob chcialbym zaglosowac, a z drugiej no wiadomo troszke przykro bo mialem nadzieje ze im najebie ale sie nie udalo 😦

Zusia: Pawcio niestety źle rozegrał ostatni swój tydzień. Był zbyt bezpośredni jestem bardzo zadowolona z moich argumentów i mocy przekonywania podczas tego głosowania Szczerze w tamtym momencie miałam dość zadania i było mi po prostu przykro, że to było w sobotę. A z samego odpadnięcia cieszę się, nie byłabym w stanie w niedziele robić tego pierwszego etapu, wczorajsze zadanie tez nie poszłoby mi najlepiej. Jestem zadowolona z mojego wyniku bardzo No i z pobicia rekordu. Kocham ze byłam na domino z wojciem o tym ❤️

LENA

Wojciu: Lena – Ciągnęło mnie do niej od początku. Nie mogę powiedzieć, że byłem 100% loyal i szczery wobec niej, ale takie mocne 90%? Z Leną to był zaaaawsze fun. Nigdy mnie chyba nie zirytowała. Dawała mi potężne winner vibes jeszcze w pre-jury i jejku, uwielbiam ją. Jest ultimate underdogiem…

Vitt: Lena – moja sojuszniczka number 1 ❤️❤️ kocham naszą relację, bo zawsze się trzymaliśmy razem, gdzie tak naprawdę większość czasu nikt się tego nie spodziewał!! Mogliśmy sobie mówić wszystko i sobie ufać, dlatego baaaaardzo cenię naszą znajomość tutaj. Po tych wszystkich bojach, które stoczyliśmy tak naprawdę z całym castem, który był przeciwko nam jeszcze bardziej się do siebie zbliżyliśmy, loooove her

WOJCIU

Lena: Wojciu – mój sojusznik od dnia pierwszego 🥺 Wierzyłam, że mogę mu powiedzieć bardzo dużo i myślę, że działało to też w drugą stronę. Nawet po tym jak go nominowałam umieliśmy się dogadać i bardzo to cenię. Jest to osoba, z którą prawdopodobnie wymieniłam najwięcej zdań, pisaliśmy ze sobą prawie codziennie, będzie mi tego brakować 😅❤️ Thank you!

Vitt: Wojciu – ojooooj no tutaj zaiskrzyło u mnie już od początku, bo naprawdę bardzo lubiłem pisać z Wojciem. Plusem było również to, że studiujemy psychologię i mogliśmy narzekać na te studia razem hahah mimo tego, że to nominowałem to i tak mogliśmy zachować się poważnie i mieć dalej kontakt. Meeeega szacun za dojście do top 3 po tych wszystkich bojach

VITT

Lena: Vitt – przyjaciół poznaje się w biedzie, co nie? Przeszliśmy wspólnie prawie całą grę, w pewnym momencie mogliśmy polegać tylko na sobie i sama jestem w szoku jak dobrze nam to wyszło 🥹 Osoba, której mówiłam prawie wszystko i wiedziałam, że nie odwróci się to przeciwko mnie. Lojalny sojusznik do końca, love u Vitt! ❤️

Wojciu: Vitt – Z początku taki „o debiutant”, a potem okazał się bardzo powerfull i well… Mega się polubiliśmy! Kinda szkoda, że pod koniec gry znaleźliśmy się po przeciwnych stronach barykady, but na swój sposób było to iconic. Jeden z najlepszych debiutów roku for sure…

ZUSIA

Wojciu: Zusia – Jestem… So Happy, że udało nam się razem zagrać, pograć, poknuć, pogadać… Choć na początku sam nie wiedziałem na ile mogę sobie pozwolić w naszym sojuszu, to wyszło na to, że mogłem Zusię wtajemniczać w każdy plan. No i… Jej przemówienie w F5 do Vitta… Na zawsze zapamiętam te ogniste słowa.

Lena: Zusia – na początku tak średnio nam się układało, ale potem coś kliknęło i serio rozważałam wspólną grę. Żałuję, że nie udało nam się razem wyrzucić któregoś z chłopów 😎 I najważniejsze! Coś tam coś tam A tak na prawdę To jestem kurwa niezniszczalna Nie dojedziesz mnie Vitt!!! Nie uda Ci się to!!! Znam to na pamięć 🥹

Vitt: Zusia – mimo niespodziewanej eksmisji i późniejszych konsekwencji z tym zwianych to myślę, że mogliśmy sobie zawsze powiedzieć wprost co myślimy. Oczywiście nie było super i tego żałuję, bo mogłem inaczej do tej relacji podejść, ale hej! dzięki wyjazdowi Zusi poleciałem też do Londynu hahah

COVEN

Wojciu: Coven – Nieprzewidywalny był i choć na poziomie personalnym szalenie chciałem z nim się zgrać tak cały czas dawał mi wątpliwości… Czasem dobry gameplay, czasem wręcz przeciwnie… Ale no all in all zawdzięczam mu obecność w grze po Top 6, więc nigdy mu tego nie zapomnę. He’s the best ❤️

Lena: Coven – mój partner in crime 🥹 Kocham za te wszystkie nasze rozmowy, chlanie i spiskowanie ❤️ Myślę, że rozumieliśmy się czasami bez słów i mieliśmy identyczny vibe. To jest gra i mamy mieć z niej po prostu frajdę 😎

Vitt: Coven – mój sojusznik number 1 na początku sezonu i przez większość jego czasu tak naprawdę. Mimo tych wszystkich crazy rzeczy, które odwalił to był mi naprawdę bliski i ceniłem naszą współpracę. No i to my zapoczątkowaliśmy sojusz minionkow 🤪

PAWCIO

Wojciu: Pawcio – Był dla mnie odkryciem i wielkim zaskoczeniem. He was so smart and strategic, a w chwili pewnej śmierci (mojej) narażał się, aby mi pomóc… Nigdy nie zapomnę naszego sojuszu Llam. Bardzo żałuję, że nie zaufałem Pawciowi wcześniej, bo gra potoczyłaby się kompletnie inaczej.

Lena: Pawcio – największy alkus, mistrz, któremu nigdy nie dorównam. Nasza relacja w grze zaczęła się zajebiście dobrze, by potem się lekko wyjebać XD Mimo tego doceniam to, że udało nam się potem trochę to naprawić i potrafiliśmy pogadać na serio bez żadnych spin.

Vitt: Pawcio – nasz kochany pijaczyna sezonu ✨ Uwielbiałem to jak lekko Pawcio podchodził do niektórych rzeczy i był zabawny w tym wszystkim. Nasza relacja raczej zawsze była pozytywna i naprawdę nie chciałem żeby odpadał

KRZYŻAK

Wojciu: Krzyżak – Z nim miałem problem, bo nie wiedziałem na czym stoję. Dobra strategia z jego strony, ale ostatecznie doprowadziła do jego klęski… Więc no coś tu jednak nie pykło. Doceniam gameplay, moje odczucia za to są mieszane… Jedno jest pewne – był dużym threat ostatecznie, a w chwilach gdy serio graliśmy razem – też dużym asset.

Lena: Krzyżak – hejka co tam? Na początku osoba, z którą myślałam, że nie będę miała tematów do rozmów. Jednak się pomyliłam, bo czasami na prawdę potrafiliśmy pisać ze sobą parę godzin XD Jeśli chodzi o samą grę to różnie to bywało, ale nigdy nie zapomnę konwersacji, która z tematu picia na bulwarach przeszła do nauczycieli, a nawet zahaczyła o temat kurew 🫣 (bardzo przepraszam, to nie było moim celem!). Uważam, że Krzyżak był niedoceniany, również przeze mnie, a przecież zaszedł bardzo daleko i należą mu się gratulacje 👏

Vitt: Krzyżak – krzyżak hejka co tam 🫶🏻 jestem nadal w wielkim podziwie, że krzyżakowi chciało się tak pisać ciągle do wszystkich i jeszcze do tego naprawdę się interesował tym wszystkim co się mu pisało. Zawziętość totalna, a nasza relacje zawsze była pozytywna ❤️

ROXY

Wojciu: Roxy – OMGGG, Roxy i nasz sojusz spisany na piśmie ;_; Walczyłem o nią jak lew, tak bardzo ją polubiłem… Z perspektywy czasu to nasze wspólne knucie wspominam najlepiej. Z Roxy zawsze było tak nikczemnie-zabawnie i choć czasem miałem zawahania to truely było mi mega smutno jak odpadła.

Lena: Roxy – nasza relacja wyglądała tak jak te kotki: BRUTAL KITTY BATTLE Mimo wszystko udało się nam w pewnym momencie dogadać i może gdyby Krzyżak nie wygrał veto to poszłoby to w dobrą stronę.

Vitt: Roxy – ojjjjj tutaj burzliwa relacja można powiedzieć hahah z Roxy na początku myślałem, że był spoko kontakt, później jakoś nasze ścieżki się rozeszły i przyszła drama, która już totalnie potwierdziła, że się nie dogadamy XD W Roxy cenię baaaaardzo mocno to, że jest szczera i nie owija w bawełnę i jest naprawdę ikoniczną postacią w tym sezonie

YELLOU

Wojciu: Yellou – Czuję, że go zraniłem i nie doceniłem lojalności, którą mi oferował. Sadly, potrzebowałem też więcej zaufania chyba… To mój własny błąd, że eliminując Specię straciłem też Yellou, ale nobodys perfecttt. On positive note – he WAS my ride or die – do pewnego momentu… Nie lubiłem na pewno jak był patronizing xd

Lena: Yellou – YellouAnna ❤️ Prawdopodobnie najważniejszy członek badbitches. Nie układało się nam najlepiej, ale w pewnym momencie na prawdę chciałam to naprawić, niestety się nie udało 😦 Czekam na edycję, w której w końcu uda nam się coś razem zdziałać, bo na razie wychodzi to z miernym skutkiem XD

Vitt: Yellou – nasza relacja miała wzloty i upadki, ale naprawdę lubiłem bardzo pisać z Yellou. Mielismy bardzo dużo tematów od tych głupich po bardziej poważne. No i oczywiście uwielbiałem jak Yellou pokazywał mi swoje płyty winylowe ❤️

SPECTARA

Wojciu: Spectara – Nakręcając innych na Specię, po ty by w krytycznym momencie móc ją bootnąć nakręciłem sam siebie. Nie wiem czemu przeoczyłem ją jako godną zaufania sojuszniczkę, więc tu moje jedyne regret. Z drugiej strony fakty są takie, że była silnym graczem a ja planowałem ich eliminować.

Lena: Spectara – oooo Magdaleeeeno. Nie zapomnę tej konwersacji, gdzie znalazłyśmy tyle podobieństw do siebie, że aż byłam w szoku. Żałuję, że nie potoczyło się to trochę inaczej, bo myślę, że mogłybyśmy się na prawdę dobrze dogadać i może zrobić coś ciekawego 😝

Vitt: Spectara – że Spectara to czuję, że mógłbym konie kraść i narzekać na całe życie XD zapamiętam to, że jako pierwsza się do mnie odezwała 😭 i naprawdę byłem przekonany, że stworzymy duet idealny. Lovee her

SEEKIR

Wojciu: Seekir – Bardzo długo nie wiedziałem czy oby na pewno mogę mu zaufać… Ale w ostatecznym rozrachunku to chyba była z mojej strony spoko in game relacja. Pamiętam, że użyłem na nim veto, gdy sam byłem HOH, więc jestem ciekaw czy przysługa by została odwzajemniona…

Lena: Seekir – bardzo doceniałam naszą relację, która była dla mnie jedną z najważniejszych w grze. Mogliśmy rozmawiać o wszystkim i się bardzo dobrze dogadywaliśmy. Super się narzekało również na te głupie mendy, które nas tak szybko skreśliły ❤️ Na prawdę jestem wdzięczna i wielkie dzięki 🥰

Vitt: Seekir – oh god jak ja lubiłem pisać z Seekirem! Mamy podobne zainteresowania jeśli chodzi o TV-shows i byśmy mogli o nich gadać wieki. Super, że mogliśmy razem grać i tworzyć super sojusz i dalej mi jest przykro, że byliśmy razem nominowani 🥺

MIŁONIO

Wojciu: Miłonio – Po części sam wyrzuciłem go na Shutdown Week – akurat po tym kiedy zacząłem ustawiać się do silniejszej kolaboracji z nim… I think, że mimo to i tak nawiązaliśmy bardzo spoko relację na przestrzeni sezonu. Miłonio był dla mnie odkryciem i z wypiekami na twarzy będę śledził jego dalszą karierę w ORG.

Lena: Miłonio – pisałam to już kiedyś w dr, ale się powtórzę, kocham Miłonia 🥹 Takiego lojalnego sojusznika to ze świecą szukać. Mieliśmy zawojować tego bb, ale się nie udało 😭 Osoba, z którą mi się super rozmawiało, knuło i obgadywało, dziękuję za wszystko ❤️

Vitt: Miłonio – z Miloniem zaiskrzyło, gdy razem zaczęliśmy hejtować osoby z krzywymi przegrodami XD później było różnie, ale zawsze super się rozmawiało i mimo wszystko chciałbym móc z nim bardziej współpracować

HOPPIE

Wojciu: Hoppie – Zaniedbałem kontakt z Hoppie przez moje własne delusions, a dobrze wiedziałem, że nie ma czasu, bo chodzi do szkoły… Mój błąd. Hoppie zaskoczyła mnie tym jak strategiczna potrafiła być i meh, jak się znowu z nią gdzieś spotkam to zainwestuję w nią całe moje zasoby socjalne xD

Lena: Hoppie – hopka! Kocham za tekst „znowu mamy ich wyjebać? Nie wierzę w to”. Miło mi się z nią rozmawiało, trzymam kciuki żeby szkoła nie zniszczyła jej psychicznie, co to za buda, gdzie się wraca do szkoły po godzinie 20 😭 I jestem zaszczycona, że chciała mnie w sojuszu 🥰

Vitt: Hoppie – jejuuuu moja kochana Hoppie, to była taka iskierka z temperamentem. Udało nam się zawrzeć współpracę i bardzo to ceniłem. Zapamiętam do końca życia jak skomentowała jedzenie Kida 💀

MISTRALEK

Wojciu: Mistralek – Meh, szkoda, że zamiast połączyć siły to się żarliśmy. Ostatecznie żałowałem, że Mistralek odpadł. Memicznie długie 3h na głosowym pokazało mi, że Messtralek to spoko materiał na sojusznika. Na początku go hejtowałem, ale gdy odpadał to nawet było mi szkoda. The things we could’ve pulled…

Lena: Mistralek – mój bff do samego końca z the forest, nie chciałam tym razem tego powtarzać, więc starałam się trochę odcinać, przepraszam 😦 Tutaj przynajmniej dane było mi poznać kawałek tego „chaotycznego” Mistralka, o którym krążyły plotki ❤️

Vitt: Mistralek – omg, z mistralkiem to można było gadać godzinami i by się nie nudziło. Tyle ma pomysłów na rozmowy i tyle pytań, że naprawdę za każdym razem było mi meeeega milusio jak rozmawialiśmy, no chyba, że pisał milion wiadomości przed swoimi eksmisjami 💀 wtedy nie było milusio

KITU

Wojciu: Kitu – Śmieszna sprawa, bo Kitu gdyby chciała to by zastąpiła Pawcia w QOTH i nieźle się urządziła. Jak myślę o Kitu to widzę zmarnowany potencjał. Uwielbiam ją, ale w tym sezonie… No była tylko jedną z uczestniczek xd Przemiło się rozmawiało, ale trochę piastowała pozycję jak Ika – do bezpiecznej nominacji.

Lena: Kitu – jestem wielką fanką jej dań! To są przepisy na moje możliwości kulinarne. Prosto, tanio i przyjemnie ❤️ Nie zapomnę również rozmowy w hoh roomie, w której byłam pod wpływem i zdecydowanie za bardzo mi się język rozwiązał XDD

Vitt: Kitu – zbuntowana Kitu, love her. Na początku sezonu mieliśmy super kontakt i myślałem, że wyjdzie z tego niezła współpraca! Naprawdę szczerze żałuję, że nie udało nam się więcej razem pograć

KID

Wojciu: Kid – Czułem trochę jakby był moim padawanem? Tzn bardzo pozytywnie było! Z Kidem czułem się bardzo dobrze, rozmowy się kleiły, czułem zwrotne zaufanie… Jednak niestety po jego wygranej HOH… No zabił własną grę do tego stopnia, że nie dało się go wyratować. Tho nie żałuję, że na moim HOH dałem mu żyć ❤️

Lena: Kid – tu miał powstać kolejny kolaż, ponieważ każda jego wiadomość po tym jak został nominowany brzmiała bardzo podobnie XD ❤️ W każdym razie mieliśmy na prawdę przyzwoity kontakt i bardzo kibicuję w masterchefie! Jak się nie udało teraz to musi udać się następnym razem! 😎

Vitt: Kid – kidzik kochany 🫶🏻 Ceniłem to, że naprawdę umiał się przyznać do błędu i w tym wszystkim był bardzo miły i naprawdę przyjemny mieliśmy kontakt. Chciałbym wpaść do niego i zjeść coś słodkiego, jakiegoś eklerka czy coś 🤍

AIKKO

Wojciu: Aikko – Jeju jak ja go lubiłem xD W hierarchii domowej był sadly stale nisko, ale bardzo go ceniłem. Myślę, że w jury jego obecność mogłaby namieszać… Niestety pokonał go Madness Week. Aikko jest tą osobą, której braku w sojuszu żałowałem, na zawsze pozostał taki odosobniony…

Lena: Aikko – cichy, skromny, ale umiałam z nim znaleźć tematy do rozmów. Mieliśmy podobne podejście do robienia show dla widzów. Było ono takie, że tego nie potrafimy i nie robimy mimo tego, że czasem wypadałoby odezwać się na kanałach ogólnych XD

Vitt: Aikko – taaaaak bardzo ceniłem nasze rozmowy i taaaak bardzo nie chciałem żeby Aikko był ciągle nominowany, bo naprawdę się dogadywaliśmy. Cicha woda brzegi rwie!!

CARMELLA

Wojciu: Carmella – Kontaktu nie mieliśmy wystarczająco dużo… Ale cmon, jak już go mieliśmy to czułem ze strony Carmi serdeczność i ten iconic factor. Nigdy nie zapomnę jak odpadając – mimo, że sam ją wyrzuciłem, wyszeptała mi na uszko tea obciążającą Lenę i Seekira… My La Pusetta gave me amunicję ❤️

Lena: Carmella – kocham jej teksty i podejście, że nie będzie rozmawiała z ludźmi na temat tego, że sra ❤️ Osobiście nie udało nam się złapać kontaktu na pw, ale nadrobiły komentarze na sojuszu. Mimo tego czuję lekki niedosyt, mam nadzieję, że się jeszcze gdzieś spotkamy.

Vitt: Carmella – najgorętsza persona tego sezonu bez dwóch zdań. Kocham to, że Carmella zawsze mówiła to co chciała i była sobą. Mimo że nie mieliśmy socialu za bardzo to i tak było jej dużo wszędzie hahah uwielbiam również to, że kibicowała mi bodajże na 1%.

RAFF

Wojciu: Raff – Serio, tu by się przydała chociaż odrobina progresu i samoświadomości xd Ale jak już bazujemy na tym, co było… To o ile na początku byłem niczym „Raff go away”, tak wraz z rozwojem gry polubiłem nasze rozmówki, nawet dobrze mi się słuchało jego żali… Odpadł to odpadł, ale finally polubiłem go.

Lena: Raff – mój sojusznik, przy którym czułam się często jakbym zamieniła się rolami z trenerem mentalnym XDD W każdym razie starałam się ile mogłam i Raff, jeśli to czytasz to pamiętaj! Nigdy się nie poddawaj, lego! ❤️

Vitt: Raff – bardzo ceniłem to, że mogliśmy być ze sobą szczerzy i naprawdę przyjemnie mi się rozmawiało na każdy temat! Bardzo mi było przykro przy nominacjach i jak bardzo Raff to przeżywał i przepraszam, ale drama pomiędzy nim a Roxy to było złoto.

SAMANTHA

Wojciu: Samantha – Ugh, hated, że odpadł nowicjusz jako „pierwszy”. Pierwsza rozmowa z Samcią była serio przyzwoita i ok, więc wiem, że w nim jest potencjał na lepszą grę. Niech się tylko otworzy i będzie dobrze. Nawet nie było chyba komentarzy typu „wywalić afka” tylko bardziej – no on gada najmniej.

Lena: Samantha – zamieniliśmy ze sobą tylko parę zdań, ale nie mogę zapomnieć jak uczyłam wszystkich, że to jest „on”, a nie „ona”. Ja to wiedziałam! 😍

Vitt: Samantha – nie udało nam się poznać za bardzo, bo rozmawialiśmy dosłownie chwilkę, ale myślę, że to tylko trema i Samantha jest super osóbką ❤️

IKA

Wojciu: Ika – Zawsze starałem się mieć minimum jedną osobę, którą mógłbym bezpiecznie nominować i Ika ciągle okupowała to miejsce w tabelce . Kontakt wbrew pozorom nie był fatalny – cykliczny i ograniczony, ale jak już gadaliśmy to raczej ja lubiłem to rozmówki. Zajmowaliśmy simply inne nisze ekologiczne.

Lena: Ika – Z iką nie zamieniłam niestety ani słowa 😦 Doceniam za sprytną ucieczkę do control roomu! I żeby chociaż trochę się przybliżyć to starałam się zjeść jak najlepiej! XD

Vitt: Ika – ikuniaaaaa, ja w ogóle nie rozumiem dlaczego się do siebie nie zbliżyliśmy, bo jestem pewien, że po paru rozmowach bylibyśmy besties. Ika po prostu zjadła

MILENA

Wojciu: Milena – Zawsze mi szkoda, kiedy rookies odpadają szybko. Mielenka była sadly mięsem armatnim, czego uniknęłaby gdyby robiła mniej chaosu. Ale ja i tak ją polubiłem – była jedną z pierwszych osób, które się do mnie odezwały! I te randomowe rozmowy po angielsku, planowanie psot – bezcenne. Lov u girl!

Lena: Milena – tu wydaję mi się, że w ogóle nie odezwałyśmy się do siebie na pw xD Ale na pewno zapamiętam środkowy palec i chrumka ❤️

Vitt: Milena – tutaj też nie udało się bliżej poznać, ale no oczywiście zapamiętam Milenę z tego jak dużo się udzielała na kanałach! Czasami zbyt dużo hahaha, ale na pewno dostarczała sporo humoru nam wszystkim ✨

SAMFU

Wojciu: Samfu – O ile na początku zrobił super pierwsze wrażenie tak potem zaczął grać jak obłąkaniec… A potem jeszcze ta super bitter mowa wyjściowa xd Samfu się chyba trochę zakręcił, ale poza tym był serio spoko. W kontaktach 1 na 1 było przyjaźnie i zabawnie. Kibicuję mu by częściej był tym fajnym Samfu, a nie dziką Kłodą.

Lena: Samfu – mistrz zagadek, szczególnie tej jednej, na którą nie wiem czy ktokolwiek by kiedyś wpadł: F6. Z jego bardzo dużą pomocą udało mi się wygrać jury pass za co na prawdę dziękuję! O jego czarnej liście będą opowiadać legendy, było na prawdę ciekawie 😎

Vitt: Samfu – ojjjjj no tutaj nie mógłbym wspomnieć o tym całym głośnym odejściu z domu i na pewno każdy co czytał to pożegnanie się uśmiechnął XD teoria spiskowa o relacjach między uczestnikami kocham

MESMER

Wojciu: Mesmer – Wielkieś mi uczynił pustki w domu moim… Big Brotherowym. Do dzisiaj pamiętam, że odejście Mesmera wywróciło moją grę do góry nogami. Dzięki niemu powstało QOTH, które niosło mnie aż do jury, więc na pewno wiele mu zawdzięczam. Zdecydowanie pozostał mi niedosyt i chciałbym kiedyś zagrać z nim tak full time.

Lena: Mesmer – miałam nadzieję, że uda nam się zacząć jakąś współpracę, przez pierwszy dzień szło całkiem nieźle. Wiem, że jest świetnym graczem i w pewnych momentach serio mi go brakowało. Nie ukrywajmy, że również chciałam znaleźć okazję, by się odwdzięczyć za the forest XD

Vitt: Mesmer – mimo że Mesmer odszedł z programu bardzo szybko to zapamiętam nasze pytania od czapy i to jaki jest charyzmatyczny i wygadany!! Dosłownie czuję, że jeśli nic by się nie wydarzyło to byśmy go widzieli w conajmniej top 5.

<konfy i rozmowy>

1.Najbardziej zaskakującą rzeczą było….ponieważ

Wojciu: Najbardziej zaskakującą rzeczą było… Użycie veto przez Covena na Wojciu. Nie spodziewałem się tego + było to zrobione wbrew Bigbrotherowej logice… Na skutki nie narzekam.

Lena: 1.Najbardziej zaskakującą rzeczą, a raczej rzeczami! było milion twistów, Madness week, shutdown week, ponieważ nie tego spodziewałam się po grze w BB (myślałam, że będzie spokojniej…)

Vitt: Najbardziej zaskakującą rzeczą było to, że nie odpadłem jako jeden z pierwszych, ponieważ naprawdę bałem się tej całej gry i nie spodziewałem się, że zajdę tak daleko.

2.Najbardziej irytującą rzeczą było….ponieważ

Wojciu: Najbardziej irytującą rzeczą było szukanie bit.ly F6 do mainframe, ponieważ wymagało to myślenia poza jakimikolwiek schematami.

Lena: 2.Najbardziej irytującą rzeczą była toksyczna atmosfera po hoh Covena oraz ludzie, którzy po odpadnięciu zdradzali jakieś ważne tajemnice/informacje, ponieważ psuło to po prostu grę.

Vitt: Najbardziej irytującą rzeczą były secret crazy plany covena, ponieważ rujnowały moje plany XD

3.Najśmieszniejszym wydarzeniem było….ponieważ

Wojciu: Najśmieszniejszym wydarzeniem było… Była mowa, którą Zusia wygłosiła na veto w F5 i zjechała Vitta… I blame efekt świeżości, ale naprawdę było mi do śmiechu…

Lena: Najśmieszniejszym wydarzeniem było Coś tam coś tam A tak na prawdę To jestem kurwa niezniszczalna Nie dojedziesz mnie Vitt!!! Nie uda Ci się to!!! Komentarz zbędny

Vitt: Najśmieszniejszym wydarzeniem była, eksmisja Samfu, ponieważ stworzył cudowne teorie spiskowe i wywołał zamieszanie w domu


4.Moim największym przeciwnikiem był/a…ponieważ

Wojciu: Moim największym przeciwnikiem był/a… Byli! LeVitt, czyli Lena i Vitt, bo byli przeciwnikami, którzy zaatakowali z wewnątrz sojuszu. Najgroźniejszymi i najbardziej skutecznymi…

Lena: 4.Moim największym przeciwnikiem była Roxy, ponieważ długo mnie chciała wyrzucić, a co najważniejsze nie widziałam żadnych szans na poprawę tego, nawet jakbym chciała.

Vitt: Moim największym przeciwnikiem był Wojciu, ponieważ jest maszyną zadaniową i posiadał przeogromną wiedzę na temat sezonu.


5.Najtrudniejszym zadaniem było…ponieważ

Wojciu: Najtrudniejszym zadaniem był Escape Room, ponieważ bardzo zależało mi wtedy na veto, więc stres był potężny, a czułem się najbardziej zagubiony…

Lena: 5.Najtrudniejszym zadaniem była ta gra planszowa, ponieważ była zdecydowanie za długa i musiałam dać z siebie milion procent, bo albo bym odpadła albo bym przeszła dalej, ale nie z tymi osobami, które bym chciała. Ciężko było skupić uwagę przez tyle godzin, ale musisz! Więc nie ma, że boli. Wymęczyła mnie ona na maxa XD

Vitt: Najtrudniejszym zadaniem było, a raczej były, wszystkie kurwa szyfry, które zostały tutaj stworzone, ponieważ ja nie umiem w takie zagadki!!!! O i oczywiście zadania, które opierały się na wiedzy sezonowej XD

6.Najbardziej polubiłem…ponieważ

Wojciu: Najbardziej polubiłem… Roxy, ponieważ primo – resztę w większości lubiłem już wcześniej, a Roxy nie znałem, więc było tu miejsce na growth, a po drugie, jej energia bardzo mi pasowała…

Lena: 6.Najbardziej polubiłam… wiele osób bardzo polubiłam 😭 Jak muszę wyznaczyć jedną to niech będzie to Coven. Człowiek totalnie na luzie, a ja bardzo lubię takie podejście 😎

Vitt: Najbardziej polubiłem zadania, które odbywały się na kanale głosowych, ponieważ każde, w których brałem udział wygrywałem : D

7.Nigdy nie zapomnę…ponieważ

Wojciu: Nigdy nie zapomnę mojego wygranego veto w Top 5 i follow up w postaci HOH – to był golden streak, któremu zawdzięczam życie.

Lena: 7.Nigdy nie zapomnę teatrzyku Covena! ❤️ No jak dla mnie to jest wydarzenie edycji XD

Vitt: Nigdy nie zapomnę sojuszu minionków, ponieważ ma on specjalne miejsce w moim serduszku dzięki temu co razem przeszliśmy

8.Moim największym osiągnięciem było…ponieważ.

Wojciu: Moim największym osiągnięciem było dotarcie do Top 3 nie będąc ani razu nominowanym w dniu eksmisji. Ciężko było to wywalczyć, ale against the odds I did it.

Lena: 8.Moim największym osiągnięciem było wygranie pierwszego zadania kiedy uważałam, że jestem zadaniowym flopem XDD A umówmy się jakbym go nie wygrała to bym wyleciała…

Vitt: Moim największym osiągnięciem było wygranie kolejno 3 oraz 4 zadań o HoH, ponieważ zrobiłem to jako pierwszy w tej edycji

9.Osobowością sezonu był…bo

Wojciu: Osobowością sezonu był… Pawcio, bo . Honorowe wspomnienie dla Carmelli i jej boskich cytatów.

Lena: 9.Osobowością sezonu był Pawcio! Tłumaczyć dlaczego to aż grzech, cały sezon na imprezie ❤️

Vitt: Osobowością sezonu była Carmella, bo po prostu jest iconic

10.Najbardziej zapamietam…bo…

Wojciu: Najbardziej zapamietam… Again – mowę Zusi skierowaną do Vitta na veto w F5. Umiem jej tekst na pamięć…

Lena: 10.Najbardziej zapamiętam po prostu ludzi. To my wszyscy tworzyliśmy tą edycję i każdy dołożył coś co będzie wspominane. Poza tym uważam, że to był na prawdę świetny cast i mam nadzieję, że niektóre znajomości będą kontynuowane 🥰

Vitt: Najbardziej zapamiętam moment, gdy razem z Lena wyszliśmy z bagna po tym jak wszyscy się na nas uwzięli po akcji z Covenem, bo naprawdę przeszliśmy wtedy jakieś tortury psychiczne XD

11.Na początku myślalem że gra będzie …. Jednak …

Wojciu: Na początku myślalem że gra będzie prostsza… Jednak ludzie byli bardzo nieprzewidywalni i grali samozachowawczo, co utrudniało mi różne manewry…

Lena: .Na początku myślalem że gra będzie spokojna jednak… nie doceniłam naszych prowadzących ❤️ Nie spodziewałam się, że wprowadzą tyle twistów, które wywrócą grę do góry nogami. Poza tym po tej grze uważam, że dla mnie BB jest większym wysiłkiem niż surv. Ważne tu są zadania, które nigdy nie szły mi za dobrze, a w survie nie trzeba się nimi przejmować jeśli ktoś czuje się bezpiecznie. W survie wyrzucasz jedną osobę, a tutaj HoH daje ci immunitet, ale może być mieczem obosiecznym, ponieważ wskazujesz od razu 2 albo 3 osoby, które mogą przetrwać dalej i będą próbowały się odegrać. Było całkiem sporo tego, czego bym się wcześniej nie spodziewała.

Vitt: Na początku myślałem, że gra będzie dla mnie zbyt wymagająca i zbyt trudna jednak po czasie jak wszystko zrozumiałem jak to działa i gdy poznałem masę super ludzi to naprawdę mogę powiedzieć, że polubiłem ten format

12.Przypomnienie rzeczy/wydarzeń godnych uwagi, które nie zostały

przyporządkowane wcześniej to miejsce, a uważacie ze powinno się o nich napisać w Special Episode bo były charakterystyczna dla tego sezonu

Wojciu: Dużo było takich momentów. Historia osądzi, które zostaną na dłużej w pamięci ORG community…

Lena: Było całkiem sporo tego, czego bym się wcześniej nie spodziewała.

Vitt: No muszę wspomnieć o potyczce słownej z Roxy, bo naprawdę było zabawnie, gdy Roxy się wkurzyła o tę nominację XD

1.Co sądzisz o grze Wojcia?

Hoppie: Myślę, że gra Wojcia była dobra ze ze względu na strategię. Typowy mocny gracz z mądrym myśleniem. Nie ukrywajmy – Wojciu jest rozpoznawalny wśród graczy i każdy chce z nim grać, a on bardzo ładnie umie to wykorzystać. Natomiast sądzę też, że Wojciu troche zabardzo chciał mieszać, chciał za dużo zrobić, za wiele zyskać.

Miłonio: Gra wojcia Mi bardzo imponowała, była bardzo przemyślana ale momentami mam wrażenie że miał sojusz z każdym i jakoś mi to przeszkadzało bo wyglądało to bardzo sztucznie. Ogólnie “obkuta locha” sezonu. Jego notatki pewnie było potężne, nic dziwnego bo staż jego w takich grach jest pewnie większy niż mój wiek

Seekir: Myślę, że Wojciu z tym domu był przedstawicielem Slytherinu. Dużo rzeczy było śliskich i nie wiem jakie wężowe głosy mu kazały czasami zachowywać się tak, jak się zachowywał. Style gry można mieć różne i grunt, żeby były skuteczne, bo dają zawsze miejsce do przodu, a jak już dobiło się do F3 to ok, można powiedzieć, że jego styl gry był skuteczny. Brakowało mi jednak w tym wszystkim dobrego smaku. Zamówiłem sobie risotto z parmezanem, a dostałem ryż z goudą. Dużo słów Wojcia było calculated i były ubrane w ładny papierek, a intencje były zupełnie inne niż to, co mówi. Na pewno ma talent do mówienia ludziom tego, co chcą usłyszeć, ale brak szczerości czyli tzw. szambo zawsze w końcu wybije na wierzch i tak się stało w jego przypadku. Myślę, że będąc w finale trzeba też mieć z tyłu głowy, że ludzie, którzy odpadali z jego rąk są wkurwieni i nie da się owijać gówienka w papierek w nieskończoność. W końcu zacznie śmierdzieć. Z tego co zauważyłem, to wiele osób w jury czuje się oszukanych i zdradzonych. Spoko, to jest gra i takie rzeczy się robi, ale czasami to już idzie w zbyt personalną stronę i kiedy w grę wchodzą emocje, to trzeba się wysilić na odrobinę subtelności, żeby zatrzeć złe wrażenie. Tutaj myślę, że ludzie sobie odpadali i mieli dużo czasu, żeby wzajemnie się nakręcać, a Wojciu im to dość mocno ułatwiał. Nie szanuję tego stylu gry, bo jednak za bardzo to poszło w stronę wykorzystywania takiej ludzkiej strony graczy, a nie czystej strategii. W stosunku do mnie gra Wojcia na pewno do pewnego momentu była szczera, ale zawsze dochodziło do momentu wyboru ścieżek i jednak moja nigdy nie była tą priorytetową. Rozmawiał ze mną, gdy potrzebował. Na początku po to, żebym go nie targetował, a później kalkulował, która strona będzie bardziej opłacalna. Nie czułem się nigdy ważną częścią jego planów. Niemniej doceniam umiejętności ustawienia się i oszacowania ryzyka.

Spectara: Mam wrażenie, że gra Wojcia była przekombinowana… to znaczy, przeładowana podstępną zagrywką w miejscach gdzie to po prostu było zbędne, tak żeby wszystko można było podciągnąć pod udowadniające coś chytre dokonanie. Bo tak to okej – Wojciu osiągał to co miał zamiar osiągnąć, tam gdzie widział korzyści tam je zgarniał i tak jak ktoś miałby spojrzeć na jego grę od poszewki to uzna, że była dobra. A jednak prawie każdy juror ma jakieś obiekcje do tego jak grał. Moim zdaniem druga strona medalu jest taka, że Wojciu miał dużo więcej szczęścia po swojej stronie niż rozumu. Grał z każdym-każdym od początku gry i wielokrotnie go to ugryzło, bo nagle musiał wybierać między osobami A, B, C, D, E i F gdzie zawsze gdzieś musiał któreś z tych osób ugodzić, a co najmniej dwie wymienione wcześniej osoby oraz osoby G, H i I dostrzegały, że jego decyzje lub słowa były podejrzane. Przykładowo to, że Wojciu na 100% kierowałby się w stronę jury villa gdyby nie to, że dosłownie jak grom z jasnego nieba Coven postanowił użyć na nim veto… No naprawdę, mówmy o niewyobrażalnym szczęściu.

Yellou: Po pierwsze, wiedząc, że to przeczyta, pragnę wyraźnie zaznaczyć, że wycinanie pozytywów z całego komentarza to przejaw narcyzmu, więc proszę przełknąć wszystko, a nie wybierać sobie kąski :ela2: Uważam, że miał dobry pomysł, który przejawiał się trzymaniem kontaktu z ludźmi i pozostawanie w miarę możliwości neutralnym. Można powiedzieć, że był floaterem, ale w sumie to.. musielibyśmy przyznać wtedy, że nie miał przejawów “pijaństwa władzą”. No właśnie. Obserwując gre z perspektywy tego, co jednak był długo po jego stronie z własnego wyboru, jego korzystanie z władzy jest miałkie, a nie neutralne. Ma jakiś dziwny pstryczek, który chce coś zrobić, ale nie potrafi tego zrobić bo boi się opinii, ale z drugiej strony aż go tyłek świerzbi by coś odjebać. Moim zdaniem jego przypadłość to chęć bycia na przegranej bo wtedy może udawać, że coś próbuje robić, natomiast w momencie triumfu, nie potrafi nic zrobić bo wtedy zniszczy otoczkę bycia “robbed”. Słowa do końca nie opiszą jego gry, ale cyfry tak: 6/10

Roxy: Jaka by jego gra nie była i jakby chujowo to nie wyglądało że mnie chuj wykorzystał, to rozegrał to wyśmienicie. Mam do niego żal, że rozpowiadał innym, że się wkurwie, że wybuchnę, bo to przykre plotki. Mam do niego żal, że rozwalił królowe od środka. Ale nie mogę mieć żalu o to, że grał i miał pomysł na siebie i nie to wyszło. Pod tym względem, czapki z głów! Co nie oznacza że go za to szanuje

Krzyżak: Gra Wojcia no ciężko mi o tym mówić obiektywnie. Na początku napewno uważałbym że jest dobra bo grałem z nim. No ale teraz tak jak bym był widzem to myślę że takie obiecywanie każdemu tyle jest głupie no jednak potem musiałby stanąć przed wyborem kogo oszukać. No potem mam wrażenie że umocnił się w gronie Zusi i Roxy i mu to wyszło był to chyba jeden z silniejszych sojuszy ale no skończył się jak Roxy odpadła a potem Wojciu zacząłbym trochę takim karaluchem, który jest nieśmiertelny. I myślę że będzie nieśmiertelny i dojdzie do tego finału. Czy wygra? Myślę że nie…..

Pawcio: Szczerze….jego grę uważam napewno za ciekawa- oczywiscie część jego gry poprostu nie szanuje no bo kurwa- jak ktos nie potrafi wykazać szacunku…to w jakim stopniu ta osoba moze ten szacunek otrzymać. Wyszło, ze w tej edycji miał tendencje kopania w dupe- gra grą….ale relacje relacjami- mam nadzieje, ze rownież zostanie kopnięty….. Grę jego w skali od 1-10 oceniam na…..fałszywa menda/10

Coven: No grę Wojcia trzeba zdecydowanie docenić głównie przez to jak długo udało mu się siedzieć w bezpiecznej pozycji bez nominacji. Mam wrazenie ze byl tez spory przeplyw informacji przez niego i cala reszte domu, a to trzeba w jakis sposob docenic prawda? Dodatkowo dobrze sobie radzil w zadaniach no i socjalnie tez nie odstawal.

Zusia: Trudno mi powiedzieć, wiem ze bardzo dużo czasu poświęcał i angażował się w grę. Posiadanie notatek, pisanie na pewno długich konf to jest coś co jest jednym z kluczy do sukcesu, dodatkowo powygrywał kilka HoH, które raczej rozegrał dobrze.

2.Co sądzisz o grze Leny?

Hoppie: Co do Leny mam największy problem. Ogólnie uważam ją za super osobę, jej gra nie była najgorsza, aczkolwiek uważam trochę, że gdyby nie ten immunitet wejścia do jury to już by jej w grze nie było. No i właśnie to mnie troche martwi. Bo jednak no nie wiem, czy cały sukces zawdzięcza sobie, czy to immu zrobiło robotę za nią.

Miłonio: Nie ukrywam, że z Leną byłem najbliższej i bardzo jej kibicuję. Przez pół gry hibernowałan ale teraz bardzo pokazała, że zasługuje na ten finał! To co pokazała przez 2 tygodnie… deklasacja!

Seekir: Gra Leny była raczej spokojna, aczkolwiek zawsze z tyłu głowy miała różne opcje i plany awaryjne. Trudno powiedzieć, jak to wychodziło z zastosowaniem w praktyce, bo przez pierwszą część gry przejechała trochę na jury passie i zagrzała sobie ciepłe miejsce w foteliku. Zastanawiałem się, czy to nie skończy się tak, że Lena w pewnym momencie obudzi się z ręką w nocniku i będzie trochę w tyle z relacjami z ludźmi. Może tak było, bo sojusz Minionków przez długi czas usypiał czujność. Kiedy trzeba było, to Lena zabierała głos i ogarniała, co będzie bardziej opłacalne, co mniej. Do kogo warto zagadać, o czyj głos warto się postarać. Wiem o jej grze więcej niż o grze Wojcia, bo więcej mi mówiła, ale trudno mi też ocenić przełożenie wszystkich jej planów na praktykę, bo moje miejsce w grze na etapie jury nie trwało zbyt długo. Na pewno super wychodziła pod względem socjalnym, bo zawsze okienko rozmowy z Leną było dla mnie safety place, gdzie mogłem sobie ponarzekać na wszystko bez obaw, że zostanie to wykorzystane przeciwko mnie. Przez to, że graliśmy razem, to moje plany były dość podobne go planów Leny. Doceniam bardzo jej umiejętności tworzenia backupów i trafne spostrzeżenia na temat relacji z ludźmi, ale czasami przydałoby się chyba więcej inicjatywy.

Spectara: W sumie jest mi bardzo ciężko powiedzieć coś więcej o grze Leny? Też odnoszę wrażenie, że niewiele widziałam na ten temat w samym jury villa odkąd się tam pojawiłam. A warto nadmienić, że ten jeden sojusz z nią miałam przecież. O ile u poniektórych panuje przekonanie, że “Lena wygrała sobie jury passa i jej gra to było okrągłe zero/wyjebka w fazie pre-jury” to się nie mogę do niej o to przyczepiać, bo doskonale jestem świadoma tego, że sama bym ograniczyła swoją wpływowość na grę, no bo po prostu nie byłoby takiej górnolotnej potrzeby na tamten cykl. Mogę wyciągnąć wniosek, że grała lojalnie od początku do samego końca z ludźmi z którymi założyła sojusz.

Yellou: Jakby ocena gry Leny jest trudna pod tym względem, że w sumie z własnej też winy nie miałem z nią kontaktu na tyle rozwiniętego, by móc mieć punkt, który mówiłby że zagrała dobrze lub źle. Ale to też samo odpowiada co sądzę o jej grze. Lena jest mocno niedoceniona w konkurencjach i kontaktowo bo zwyczajnie na tle innych graczy nie ma żadnego punktu, który sprawiałby na wejściu “wow”. Nie chce być osobą, która powie “wszyscy robbed bo miała jury pass”, ale nie możemy wykluczać jednego minusa takiego boosta. Lena nie musiała w sumie starać się przez połowe sezonu bo była wolna od stresu, wolna od knowań (chociaż na pewno one istniały) i dlatego chowała się w cień, więc też pokazanie siebie jest niezwykle ważne. W etapie Jury pokazała, że ma ogromną siłe zadaniową, ale ostatecznie moim zdaniem była wiecznie rozdarta co tak naprawdę chciałaby zrobić z mocą i z kim pójść. Sądzę, że łatka bycia dodatkiem do kogoś jest bolesna, ale czy w tym wypadku Lenie udało się zostać pełnoprawnym mieszkańcem a nie cieniem? Ocena 6/10

Roxy: Do czasu jury, gdy Leny nie było. Była jak powietrze, niby jest w domu bb, ale nikt jej nigdy nie widział. Ale po tym jak straciła ochronę i wpadła w szał zadań. No szacuneczek siostro xD tyle wygrywać i z pozycji bycia ‘w dupie’ dojść do F4? Brawo!

Krzyżak: Ciężko mi ocenić jej gry bo miała jury pass i to napewno będzie jedno z moich pytań ale to potem. Uważam że ten początek był mocno-słaby niby dostała jury passa i no była już w f13, ale z drugiej strony chyba tak było jej wygodniej nic nie robić. Wsm tak jak my ale no. Coś na początku etapu jury zaczęło jej się włączać jakiś tryb przetrwania i walki, który bardzo mi się podobał udało jej się przetrwać i rozegrać parę tygodni aż wrócił Coven. No i tam to hmmmm. Nie wiem jakby ona wtedy zmieniała strasznie do mnie podejście? No i potem przed moją eksmisja zaczęła coś odwalac ale nie wiem ostatecznie czemu. No ale imo te ostatnie tygodnie były wyśmienite w jej wykonaniu.

Pawcio: Ahhh Lena Lena Lena Lena…..mogę powiedzieć jedno. Ika by się nie najadła…..uważam, ze przez cala edycje nie zrobila praktycznie nic oprocz wygrania zadań- a nawet jak je wygrywała ciągle miala w glowie jakies zalenia do osob, ktore wczesniej nominowala i ONI BEDA NA NIA ZLI- ja piierdole? TO TYLKO GRA.- jestem ciekawy, czy gdyby nie jury pass od Samfu….doszłaby ona do jury? Tego nigdy sie nie dowiemy……. W skali od 1-10 oceniam ją na- flaki juz nawet bez oleju/10

Coven: Z mojej perspektywy gra Leny rowniez byla dobra, mimo ze plakala ze nie umie rozwiazywac zadan to kilka wygranych udalo jej sie zgarnac. W moim odczuciu socjalnie nie bylo zle, ale wiem ze duzo osob zarzucilo jej brak tego socjalu wiec niech oni sie na ten temat wypowiedza.

Zusia: Uważam ze jest bardzo inteligentna chociaż po wygraniu jury pass nie wydawało mi się żeby była mocno aktywna, potem mieli na prawdę silny sojusz z vittem sekirem i covenem do Covena przyczepiony Miłonio chociaż przez chwilę to nam udawało się ich wyrzucać to ostatnie 5 tygodni było mocne i dla niej na pewno udane

3a.Co sądzisz o grze Vitta?

Hoppie: Myślę, że gra Vitta cóż, początkowo raczej była nudna. A przynajmniej ja tak ją widziałam, natomiast mam wrażenie, że im dłużej był w grze tym lepiej sobie radził. I ciesze się, że jest w tym finale, bo imo zasłużył na to. Jednakże sądze, że troche za późno sie obudził i nwm czy to dobrze o nim świadczy.

Miłonio: Jest to dla mnie bardzo obojętna osoba. Nie mam ani pozytywnych ani negatywnych reakcji z nim. Ogólnie super mi się z nim pisało ale nie uważam, że zasłużył na f3 swoją grą i całokształtem

Seekir: Vitta grał w tej edycji dość łagodnie, ale nie bał się podejmować decyzji. Przez całą edycję był dla mnie duuużym wsparciem i zawsze dzięki niemu i jego kontaktom miałem poczucie, że mogę na niego liczyć. Dużo mu mówiłem o swoich planach i on też był ze mną szczery. Nie poróżniła nas w żaden sposób ta akcja z Covenem, gdy odpadała Hoppie. Od początku mieliśmy takie same podejrzenia, ale zdradziło go to, że był zbyt ufny. Na pewno miał łeb na karku i zawsze starał się myśleć do przodu. Kilka osób mi mówiło, że miało z Vittem dość kiepski socjal i rozmowy niezbyt się kleiły, ale ja niczego takiego nie moge powiedzieć. Próbował ustawiać się w grze w różnych konfiguracjach z korzyścią dla siebie – miał układy z Hoppie, rozmawiał o grze z Yellou, co nieco też wyciągał od Wojcia, nie polegał tylko na Minionkach, chociaż jak dla nas wszystkich ostatecznie okazały się dla niego zgubne. Na pewno bardzo doceniam jego otwartość na działanie i bezproblemowość. Super, że zawsze starał się znaleźć pozytywy sytuacji. Boję się tylko, że w oczach innych jurorów, którzy nie byli z nim tak blisko mógł wyjść zbyt pasywnie i sytuacja z Covenem + zdobycie 0 punktów w ważnym zadaniu będą odebrane jako coś negatywnego.

Spectara: Vitt w ciągu gry obskoczył bycie on the top, in the middle oraz on the bottom. Myślę, że lepiej odnajdywał się w podejmowaniu decyzji kiedy był u władzy niż kiedy nie był Głową Domu, ale to trochę dzika spekulacja z mojej strony. Tak też szczerze mówiąc, jest w nim taka osobliwa “autentyczność”, która szczególnie przebijała się w jego uzasadnieniach nominacji. Jakoś Vitt potrafił zawsze dobierać słowa w taki sposób, aby zawrzeć szczerze jego motywacje w decyzji, ale też żeby nie brzmiało to banalnie lub konfrontacyjnie. Poza tym, raczej to jest podobna sytuacja do Leny, że nie widziałam jego gry z bliska, więc ciężko mi jest głębsze wnioski wyciągać.

Yellou: Boję się, że na tle konkurencji dla Vitta wyjdzie laurka za osiągnięcia, ale postaram się być przynajmniej doszukujący się czegoś z każdej strony jego gry. Vitt prowadził raczej spokojną grę, sprowadzającą się na rozmowie oraz pozytywnym vibe’ie. Brak nachalności a jednocześnie szukanie elementów wspólnych z mieszkańcami pozwalała mu przenikać przez pierwszą połowe sezonu. No dobra, ale co więcej? Vitt czekał na swój moment triumfu długo a jego neutralność została zburzona kilkukrotnie, gdy jednak afiliacje z mocnymi graczami zaczęły wychodzić na jaw. Czy to jest zła cecha? Nie zła, ale nie pasująca i gdyby zastanowić się głębiej, można byłoby zadać sobie pytanie, ile jego własnej energii szło w gre a ile było to pchanie przez innych. Podobnie jak Lena, zdominował segment Jury i miał jaśniejszy pogląd tego, co chce zrobić, jednak nie sądzę, że silną stroną było jednak prowadzenie reszty sojuszników /ekhem, tak, mowa o pamiętnym veto/. Dlatego na ile Vitt ma sił by przejść gre bez sojuszników, a na ile sojusznicy szanują go na tyle by dopuścić go do czegoś więcej? Ocena 7,5/10 4

Roxy: Tak naprawdę, to ja nie mam zdania o grze Vitta :cryingjulie~1: bo do tej pory, z całej F4, najmniej go lubię 😂 wygrał gdy musiał – chwali mu się to, ale poza tym? Nie wiem praktycznie nic o jego grze.

Krzyżak: Vitt hmmm jego grę uważam za mocną. Nie grał tak że obiecywał każdemu jakieś polany miodem płynące co jest ogromnym plusem. Próbował też grać strategicznie i no myślę że nawet mocnię. Tylko to że Pawcio rozgadał o tym czymś z veto. Wtedy to mogłoby zasługiwać na zagranie roku a tak to mogę głupotę roku jedynie. Podobnie jak Lena po eliminacji Covena nastał na niego ciężki czas no gdzie musiał walczyć wszystkim żeby przetrwać. I podobnie jak u Leny, Coven ich zmienił. Tylko że w moim przypadku stał się chętny na jakiś plan i nawet go mieliśmy! Szkoda że trwał krótko. Podsumowując uważam że Vitt miał bardzo dobrą gre jednak zdarzyło się wiele mniej lub bardziej zauważalnych błędów.

Pawcio: Nie wiem czy moja opinia jest obiektywna….bo darzę Vitta ogromna sympatia jako osoby- uważam, ze z finalistów jego gra byla najlepsza…..ładnie pływał pomiędzy ludzmi, trzymał sie ludzi i zacznijmy……TRAKTOWAŁ JE Z SZACUNKIEM. Umiał w grę grać. I to wykorzystał brawo! W skali od 1-10 oceniam jego grę na….. wsiąść do pociagu byle jakiego/10

Coven: Honestly gra Vitta najbardziej podobała mi sie z calej trojki ale to chyba oczywiste patrzac na nasze mocne powiazania w sezonie. Duzo wygral, dobrze sie dogadywal z ludzmi, potrafil wybrac z niekorzystnych sytuacji no po prostu uwielbiam go ❤️

Zusia: Trudno mi powiedzieć coś o jego grze, na pewno nie wiedziałam jakiego kalibru jest graczem gdy chciałam go dać na zastępczą nominacje podczas mojego HoH, do tego szybko przyszła okazja by się mnie pozbyć i to wykorzystał. Szanuję to. Gdy już wróciłam to w teorii się pogodziliśmy ale on cały czas uważał mnie za zagrożenie i słusznie, cały czas był wysoko na mojej liście do eliminacji a ostatnie 5 tygodni to był na jej szczycie. Mi tam podobało się to zawzięcie na niego, było chociaż śmiesznie i z celem w grze. Poza tym oczywiście mamy szopkę z covenem za którą odpowiedział tylko Coven a vitt dostał zupełnie odsunięty od odpowiedzialności. Myślę ze to był czas kiedy trzeba było się na nim skupić i nie byłby wstanie się podnieść ale to zrobił i powoli tworzył dla siebie miejsce w finale

4.Kto prowadził najlepszą grę i dlaczego?

Hoppie: Ogólnie to jakbym sie kierowała serduszkiem, powiedziałabym, że najlepszą grę miał Vitt, natomiast cóż. Jeśli mam mówić rozumem, no to jednak sądze, że to Wojciu na najlepszą grę. I to tak totalnie. No widać, że po pierwsze on sobie najlepiej radził strategiczni, był aktywny, umiał sie zakręcić koło każdego. Gracz idealny. Co prawda czasami kręcił too much, ale ogólnie no on miał serio zajebistą grę.

Miłonio: Z tej trójki zdecydowanie Lena. Zawsze miała pod górkę i zawsze sama pokonywała przeciwności losu! Swoją determinacja pokazała, że nic jej nie powstrzyma!

Seekir: Kto prowadził najlepszą grę… Staram się nie rozgraniczać gry na segmenty typu socjal, strategia i zadania, bo myślę, że każdy z nich można robić jeszcze na drobniejsze elementy. Pod względem socjalu dla mnie Lena była tutaj bezkonkurencyjna, bo jej podejście i znalezienie czegoś śmiesznego w najbardziej chujowej sytuacji wiele razy ratowało dzień. Szybko sobie jednała ludzi i potrafiła zagrać tym asem, kiedy było trzeba. Wojciu na pewno najlepiej kalkulował strategię i konsekwentnie się jej trzymał. Bardzo możliwe, że wszystko wyszło tak jak chciał i za to brawo. Zadaniowo cała trójka była dobra, ale raczej bym stwierdził, że Vitt i Lena wygrywali te zadania, których najbardziej potrzebowali. Ich wyjście z pozycji underdoga po odbierdole z Covenem spowodowało, że widowni odpadły ręce od oklasków. TAKŻE NO NIE WIEM SZCZERZE

Spectara: Moim zdaniem Vitt, po prostu nadrabia w swojej grze mankamenty jakie w swoim gameplayu przejawiali Lena czy Wojciu.

Yellou: Postarałem się ocenić każdego grę i zgodnie z poprzednimi moimi akapitami, to Vitt osiągnął najlepszą ocenę. Wydaje mi się, że jako debiutant miał najwięcej do pokazania i jego gra przynajmniej nieco mrużąc oczy, wydawała się w pełni autonomiczna. Najmniej miał do stracenia bo najmniej jego gra polegała na “wow factor”. Czy w takim wrazie Wojci i Lena są na straconej pozycji? No niekoniecznie, po prostu przedstawiają z kolei dwa przeciwne punkty na skali. Wojciu przedobrzał, Lena dawała niedosyt.

Roxy: Ciężko mi jest odpowiedzieć na to pytanie, bo w jakimś małym stopniu, znałam tylko grę Wojcia (jak się okazuje, w bardzooo minimalnym xD). Gra Leny na pewno była poprawna, bo do etapu jury nic nie robiła, więc ludzie nie mieli jej za zagrożenie, co na pewno dla niektórych było plusem, a potem zaczęła wygrywać zadania i utarła nosa niedowiarkom (tak mi też). Choć nie popieram takiej strategii na grę, to jest ona bardzo dobra. Z drugiej strony mamy Wojcia, który kombinował jak koń pod górę, żeby tylko nie wyszły na jaw wszystkie jego układy i układziki. Myślę, że pomogły mu studia, rozszyfrowywał ludzi i wiedział co komu powiedzieć, żeby ta osoba nie kwestionowała jego zamiarów. Jego “ofiary” dowiadywały się wszystkiego po własnej eliminacji. Mam tutaj dwie dobre strategie, na ten moment żadnej nie szanuję. Ale brawo, ograliście nas na swój własny sposób.

Krzyżak: Najlepsza grę prowadził chyba Vitt mimo wielu błędów w swojej grze. Była ona dla mnie ciekawa fajna i serio przyjemnie będzie ją czytać. Oczywiście gra Leny i Wojcia też miała swoje plusy i minusy ale no jakoś gra Vitta była dla mnie najlpesza. No ale to tylko moja opinia. O i w jego grze mega mi się podobało to że nie bąk się ryzyka to było mega np ta akcja z tym veto

Pawcio: Z finalistow uwazam, ze najlepsza gre prowadził Vitt- miała idealny balans pomiedzy socjalem, a zadaniami- podejmował on swiadome decyzje i nie z roli osoby, ktora obserwowała jego gre…stwierdzam, ze tylko raz potknęła mu sie noga…i to jeszcze dlatego, ze Coven mu ją podstawił…..i nawet z takiego szambana on potrafił wyjść i byc w tym miejscu, w ktorym jest- wow. Just wow.

Coven: Moim zdaniem Vitt bo on byl takim polaczeniem najlepszych cech wzietych z Wojcia i Leny. Zadania, socjal, bardzo mily czlowiek, sojusze, strategia nie bede tutaj wymieniac wszystkiego bo to bez sensu, a reszta jurorów nie ukrywa ze darzy go rowniez najwieksza sympatia.

Zusia: Trudno mi powiedzieć na ten moment. Wojciu jest osobą z którą trzymałam się od powrotu to fakt ale nie jest tak ze mówiliśmy sobie o wszystkim co to to nie. Nie wiem na pewno o wielu jego błędach i trudno byłby mi tez je ocenić teraz z perspektywy czasu, bo odpadłam po prostu zbyt niedawno. Lena grała mocno bezpiecznie całą grę, jedyne co to zostawienie mnie w top 4 jest jakimś ruchem, który sobie doczepi, chociaż nie ma już on znaczenie w kontekście mojej eliminacji. Poza tym starała się zawsze mieć czyste rączki w kontekście głosowań, często mówiła wprost na kogo głosuje, miała ten komfort braku potrzeby kombinowania i przetrwania. Chociaż były te dwa momenty kiedy mogła odpaść- podczas shutdown week lub gdy była trzecim nominowanym. No i podjęła zdecydowanie najlepszą dla niej decyzje podczas veto ostatnio. Vitt natomiast jest dla mnie dużą zagadką, nie graliśmy razem, nie rozmawialiśmy o grze. Uparł się na mnie i to było widać słychać(od Wojcia) i czuć. Myślę że istniało uniwersum gdzie byśmy mieli sojusz bo na prawdę dobrze się mi z nim gadało nie o grze. No i słowem podsumowania, jest to zbyt trudne by ocenić grę nie mając mów finałowych, bez możliwości zadawania pytań i wyjaśnieniu kilku kwestii. Oraz mając oczywiście osobę w tej trójce która była twoim sojusznikiem i chciała i na pewno miała udział w moim nie odpadaniu 4 razy pod rząd

5.Czego oczekujecie po finalistach?

Hoppie: No ja oczekuje od finalistów przede wszystkim szczerości i nie dodawania sobie zasług jeśli nie są tej akurat osoby. Bardzo bym chciała, żeby teraz finaliści pokazali sie z jakiejś fajnej strony, takiej miłej, a nie że będą kogoś hejtować albo mówić kto co dobrze zrobił a co źle.

Miłonio: Szczerości przede wszystkim. Chce się dowiedzieć wszystkiego na każdym etapie gry aby zobaczyć jak bardzo ich gra była przemyślana

Seekir: Po finalistach oczekuję przede wszystkim szczerości, bo wolę usłyszeć, że zostałem wyruchany na prawo i lewo, bo tak to się opłacało niż że tak po prostu wyszło i nie wiadomo dlaczego. Na pewno bardziej docenię to, że finaliści przyznają się do swoich mankamentów i nie będą na siłę dorabiać do nich filozofii. Oczekuję, że każdy szzerze odpowie na pytania jurorów, bo my nose may be new but I can still smell a rat.

Spectara: Wnikliwych mów i odpowiedzi oraz samoświadomości, bo ważne jest rozumieć gdzie i dlaczego dokonało się czegoś niesamowitego, ale też gdzie i dlaczego się coś spartoliło.

Yellou: Ja oczekuję od finalistów szczerości. Rzetelnego podejścia do swojej gry oraz jury, który nie będzie skupiony na mydleniu oczu, przymilaniu się, by pokazać się z tej pięknej, nieskazitelnej strony. Rozumiem, że walczą o zwycięstwo, ale ich gra to 80% tego co powinno stanowić o ich szansach na zwycięstwo.

Roxy: Oczekuje, że finaliści będą szczerzy. Żadnego mydlenia oczu, żadnego pod publikę. Szczerość, szczerość i jeszcze raz szczerość

Krzyżak: Czego oczekuje po finalistach? Szczerej mowy bez słodkiego pierdzenia jako im szkoda że odpadliśmy że oni tak tego nie chcieli. No jakby chcę żeby byli w 100% szczerzy i mówili co myślą a nie to co my chcemy żeby myśleli. Liczę też że te ostatnie dni będą ciekawe i postarają się grać w szachy na noże a nie jakieś nudne czy coś.

Pawcio: Aktualnie po finalistach oczekuje szczerości i konkretów…ogolnie mam wrazenie, ze moja gra w tym sezonie opierala sie na prawdzie- dlatego tego tez oczekuje od finalistow…nie ma co ukrywac, ze dla mnie finał to formalność, a reputacje buduje sie przez cala gre

Coven: Oczekuje ze zachowaja klase mimo tego ze ja nie do konca zamierzam XD No jakichs fajnych mow, merytorycznych odpowiedzi na pytania, pochwalenia sie swoja gra i odnoszac sie do pytan ktore planuje zadac to ze zrobia fajny mem ktory mnie serio rozsmieszy.

Zusia: 5 szczerości, nie gadania ze od początku mieli na wszystko plan, pomysł, wszystko szło jak w zegarku. Chce słyszeć, że popełniali błędy czasem ratował ich przypadek lub czyjaś łaska.

6.Jakie aspekty są dla wasz najważniejsze w grze i czy finaliście je spełnili?

Hoppie: Dla mnie – osoby co gra socjalem, najważniejszy jest ofc socjal. Uważam, że możns mówić co sie chce, ale socjal trzeba robić i koniec kropka. No i mam z tym problem u finalistów. Bo mam wrażenie, że Lena się z tym nie postarała. Na pewno mój warunek spełnił Wojciu, trochę też Vitt, natomiast no u Leny jakoś tego nie widzę.

Miłonio: Pokazanie Pazura w grze i zapamiętanie ich dokonań. Jednak nie jestem fanem cichej gry. Myślę że 2/3 finalistów bardzo to pokazali więc to ponad średnia!

Seekir: Najważniejszymi aspektami w grze są dla mnie logicznie podejmowane decyzje i realizowanie swojego planu. Chciałbym, żeby finaliści mi to udowodnili, że ich miejsce w finale nie jest dziełem przypadku, tylko że te kropki jednak da się jakoś połączyć i wiedzieli na czym się skupić w ważnych dla nich momentach. Nawet jeśli teraz uważam, że strategia Wojcia była chujowa, inicjatywa Leny była na poziomie morza martwego czy Vitt był trochę naiwny, to chciałbym, żeby finaliści mnie wyprowadzili z błędu w konkretny sposób bez lania wody.

Spectara: Niby dla mnie przede wszystkim strategia, ale ten sezon jednak bardzo często sprawia, że zaczynam zwracać uwagę na to sposób wygłaszania myśli i uzasadnień, jak i tego podejmowane decyzje sprawiają, że ktoś się czuje. Każdy z finalistów mniej lub bardziej te aspekty spełnia.

Yellou: Zabrzmi to zabawnie, ale moim zdaniem nierozłączne w takiej grze to zrozumienie, że pokazujemy się w niej w sposób, jaki chcemy być postrzegani. Najgorsze co można zrobić to podchodzenie do kontaktów z ludźmi jak do gry bo ostatecznie każdy z nas rozmawia z żywym człowiekiem, który poświęca mniej lub więcej czasu Tobie, więc traktowanie kontaktów, jako tylko słupa do zwycięstwa to błazenada. Powiedziałbym również, że bycie fair z samym sobą i swoimi wyborami, bo nikt nigdy nikogo nie zmusza do niczego, oraz po prostu wola gry. Czy finaliści je spełnili? Myślę, że moje podsumowania gier jasno określiły, kto spełnił a kto nie. Wywnioskują sami, są już na tyle dorośli

Roxy: Powtórzę się za odpowiedzią z pytania nr 5. SZCZEROŚĆ! Jestem może monotematyczna, ale to jest mega ważne. Dla mnie. Wiem że ta gra polega na czymś innym, ale wywalone, bo to moje zdanie xD Ni chuja, że finaliści to spełnili xD A i gra w zadaniach, to jest ważne i tutaj nie będę już ich jebać, bo każdy z nich wygrywał 😄

Krzyżak: Wsm nie wiek napewno będę patrzał na taką ciekwoaosc gry taka no jakby czy miła dla oka. Myślę że każdy to spełnił. I myślę że no nie wiem co mam powiedzieć no nie wiem serio. Jakoś mo Jesu nie wiem

Pawcio: Dla mnie najważniejsze w grze jest chyba zdrowy balans pomiedzy najwazniejszymi wartosciami kierujacymi osobe grajaca….nie ukrywam, ze w momencie spedzenia z tymi ludzmi tylu czasu- ciezko jest byc obiektywnym…..czy finaliście robili to czego bym oczekiwał? Powiedzmy….Lena totalnie nie. Ona mam wrazenie, ze 180 stopni inaczej prowadzi gre, niz bym tego oczekiwał.. Wojciu natomiast spelnił oczekiwania balansu, ale zrobił cos czego myslalem, ze nie da sie zrobić…teoretycznie? Wszystko zrobił super patrzac plytko…ale jak sie zaglebic? Tragedia- moim skromnym zdaniem..wylaczyl on czlowieczenstwo w polowie gry i leciał po trupach do celu…jest to sposob na gre, ale totalnie tego nie wspieram. Vitt jakby nie patrzec spelnil moje oczekiwania- prowadził mila sympatyczna gre, oczywiscie jak kazdy bywaly zloty i upadli- ale sumasumarum z nich wszystkich wypada najlepiej

Coven: Big move. I actually tak mysle ze kazdy finalista spelnil ten aspekt jednak to o jakim zagraniu w przypadku z kazdej z tych osob mysle zostawie dla siebie.

Zusia: 6 zarówno Lena jak i vitt byli osobami z którymi mogłam konkurować w zadaniach. Byli w stanie wygrać HoH czy veto, dla wojtka zarezerwowane były zadanie z zupełnie innych kategorii. Wiec wszystkim szło swietnie pod tym względem. Na razie z mojej perspektywy oba sojusze zachowywały się hermetycznie na którymś etapie gry, nie rozmawiając unikając lub tylko okłamując drugą stronę, czasem brakowało otwartości. Chciałbym jednak zobaczyć kto bardziej ją miał ale nie jestem na razie wstanie tego stwierdzić. No i czekam na opis kilku ruchów, fajnych sytuacji, momentów przekonania innych, udanych negocjacji. Na razie znam tylko te z mojej strony, czekam na te z drugie i solo Wojcia

7.Jak oceniacie szanse każdego z F3?

Hoppie: No ja totalnie sądze, że największe szanse ma Wojciu. Bardzo kibicuje Vittowi, i chciałabym aby wygrał, natomiast no nie oszukujmy się – pewnie sporo osób da nic Wojcia i mnie to nie dziwi. On miał spoko grę, zasłużył na finał, jest dobrym przeciwnikiem. Dlatego on ma największe szanse na wygraną.

Miłonio: Powiem tak Lena 40% Wojciu 40% Vitt 20%

Seekir: zanse Wojcia uhhhh trudne pytanie :badbitch: Tutaj chyba dużo zależy od tego co on odpowie w swoich pytaniach i co przekaże w mowie, bo na ten moment spalił za sobą trochę mostów i jest siwy dym, nie ma dokąd wracać. Jeśli uda mu się je trochę odbudować, to myślę, że ma szanse, ale będzie musiał się napocić w tym finale jak mysza. Szczerze mówiąc myślę, że Lena mocno oberwie za jury pass i za Minionki, więc może wygrać jako mniejsze zło. Vitt nie miał dobrego socjalu z Roxy, to na pewno, nie rozgrywał też strategii z każdym z jurorów, więc będzie mu ciężko. Liczę na dobrą mowę i pokazanie czegoś, o czym może nie wiem. Jeśli zaskoczy jurorów, to ma szanse, ale imo mniejsze niż Lena.

Spectara: Patrząc na generalne nastroje jury, to szanse zwycięstwa prezentują się Vitt > Lena > Wojciu xd Chyba, że któremuś z nich uda się dostarczyć niebywały występ na finale.

Yellou: Szanse są czysto subiektywne. Moim zdaniem szanse na finał pod względem zadań może mieć największe Wojciu, biorąc pod uwagę, ale nie oznacza, że w finalnym głosowaniu się znajdzie. Po prostu zadaniowo, powiedziałbym, że były bardziej po jego stronie. Zależnie od tego jak do kwestii gry oraz podsumowań podejdzie Jury, to może być naprawdę różnie. Jury przez długi czas miało jasną wizję, że raczej surfer może cieszyć się najmniejszym procentem w głosowaniu, ale wiemy, że czaruś może wielu przekonać do siebie a nie wiem na ile Lena i Vitt posiadają bardzo dobrze rozbudowane umiejętności oratorskie. Mam swoje podium i będę się jego trzymać, ponieważ jak mówię, gra to 80% i myślę, że mowy mogą już za bardzo na to nie wpłynąć

Roxy: Wojciu – jurorzy są bardzo bitter i za każdym razem chcieli jego eliminiacji, ale grę prowadził dobrą. Mam wrażenie, że może się obronić odpowiedziami na pytania, pod warunkiem że nie będzie lał wody i w końcu szczerze napisze. Choć patrząc na to, jaką nieprzewidywalną grupą jesteśmy (halo, Coven głosuje xD), to jego szanse, według mnie to takie pół na pół Lena – Cóż, jak będzie z Vittem w F2 – to myślę, że wszystko rozegra się na płaszczyźnie tego, kto z nich, jaki miał kontakt z jurorami. Jeśli będzie z Wojciem, może wygrać, chyba że totalnie zjebie wszystkie mowy i odpowiedzi na pytania. Vitt – jak dla mnie, nie ma szans na wygranie. Jestem stronnicza, bo najmniej go lubię z F3, ale to jest moje zdanie. Wychodzi na to, że jestem najbardziej obowiązkową osobą, z wszystkich jurorów. Powinnam dostac jakas nagrode czy coś xD albo wyróżnienie xD

Krzyżak: Myszkę że każdy ma jendonakowe szanse bo serio teraz jako ten cały jury to nic nie wiem. Myślę że każdy z nich ma szansę na wygraną i wynoszą o jakiś 33,(3)%. No o też nie wiem co inni sądzą serio myślę że mają podobne szanse

Pawcio: Lena calkowity brak szans na wygranie…jedyna szansa jest zestawieniem ją z Wojciem i próba zemszczenia sie na Wojciu….no własnie Wojciu ma sznase wygrać- w momencie, w ktorym wybroni sie- jego gra mozna bylaby byc uznana jako wystarczajaca na wygrana…Vitt imo ma najwieksze szanse- w kazdym zestawieniu on wypada poki co najlo

Coven: No nie bede ukrywac sadze ze najwieksze szanse ma Vitt, a najmniejsze Wojciu, Lena natomiast siedzi sobie ladnie w srodeczku i duzo zalezy od jej mowy i odpowiedzi na pytania.

Zusia: No na razie w kontekście bycia w finale to Lena moim zdaniem na pewno się tam znajdzie, dziś się dowiemy który z chłopaków i trudno to na razie określić chociaż Lena chciała vitta w finale myśle że jeśli wygra to może to przemyśleć. Jeśli chodzi o wygraną to Wojtek na pewno jest na przegranej pozycji jak na razie, Lena tak jak mówiłam ma dosyć czyste ręce a vitt dobrze się krył, tez trudno mi na razie coś mu zarzucić, raczej ma tą przewagę bycia aktywnym całą grę bez większych wizerunkowych wpadek poza szopką.

8.Komentarz o F3 – ogólny, to co wam w duszy gra na temat F3, na temat tego jak widzicie finał, czym sie kierujecie, etc.

Hoppie: No ja sie totalnie będe kierować socjalem i tym jak sie ktoś zachowywał wobec mnie. Nie interesuje mnie gra tych ludzi kiedy już mnie w niej nie było, najważniejsze jest to co sie stało przed moją eliminacją. Przyznam, że chciałabym aby finał był jak najspokojniejszy, nie chciałabym aby w mowach nagle jakieś smaczki wyskoczyły i będe na to zwracać uwagę.

Miłonio: Ogólnie nie ukrywam, liczę na to że Lena wygra, ewentualnie wojciu. Myślę że vitt z tej pozostałej dwójki najmniej na to zasłużył

Seekir: W F3 są 2 moje najbliższe osoby w grze, więc nie do końca moge być tutaj obiektywny xD Jak odpadałem to myślałem, że przez to drewno jakie zapanowało w domu ich dni są policzone albo zostawią sobie jakiegoś jednego minionka jako pawna i popychadło. Także no suuuper, że udało im się dojść tak daleko i zrobić przewrót w domu ❤️ PROUD. Co do obecności Wojcia w finale to nie jestem jakoś szczególnie zaskoczony, bo nawet w wywiadzie jak odpadałem to wskazałem, że ma bardzo dobrą pozycję w domu. Gdyby nie Coven to Wojciu gryzłby piach razem z nami w jury villi, więc no jestem sam ciekawy w jaki sposób Wojciu na to wszystko wpłynął, a na ile to była głupota Covena. Chciałbym poznać szczere odpowiedzi na te pytania. Generalnie mam wrażenie, że ta edycja była baaaarzdo specyficzna pod względem przebiegu i strategii. Ludzie byli jakoś negatywnie do siebie nastawieni, nie było super rozmów i nie działo się za dużo przez pewien czas. Ci którzy się czuli bezpiecznie w swojej norce nic nie robili, a ci którzy byli w dupie nie mieli za bardzo co zrobić. F3 jest dla mnie generalnie dość zaskakujące, bo jeszcze jakiś czas temu na pewno nie obstawiłbym akurat tej trójki. Mam nadzieję, że na finale jurorzy ZJEDZĄ i nie zostawią okruszków. Wśród jurorów jest parę osób, które nosi w sobie nieprzepracowane traumy z tej edycji, więc liczę, że będzie okazja, żeby je w końcu wylać :crying~1: Czekam na pełne napięcia i zwrotów akcji widowisko. A czym ja się kieruję? Zalezy jeszcze kto będzie w F2, ale generalnie mam takie nastawienie, że teraz serio nie wiem na kogo zagłosuję. Zazwyczaj jak byłem jurorem to szedłem na radę finałową jak na formalność i nie chciało mi się za bardzo bawić w pytania, bo wiedziałem co zrobię, tutaj mam takie WAIT, I WANT ANSWERS. Także chętnie wysłucham co kazdy ma do powiedzenia i myślę, że to ostatecznie to wpłynie na mój głos.

Spectara: Nie byłam i nie jestem na tyle natchniona w tym sezonie, aby pisać oświecające wiadomości w tej sekcji więęęc mogę powiedzieć tylko, że uważam to za w sumie ciekawe, że cała trójka była częścią dwóch założonych od początku gry sojuszy, które ścierały się ze sobą o władzę.

Yellou: Hi hi hi wszystkich spalić. Nie no, myślę, że bardzo dokładnie większość moich segmentów pytaniowych rozwinąłem by jasno poinformować, że totalnie nie chce Wojcia w finalnym głosowaniu i można to nazywać byciem bitter, a ja myślę, że to jakaś osobista karma. Każdy powinien brać odpowiedzialność za własne dokonania wobec gry i wobec wypowiadanych słów i myślę, że z całej trójki niektórzy mniej lub bardziej to szanowali. Czy chciałbym pogratulować komuś za coś? Gratuluje Vittowi za F3 w swoim debiucie Gratuluje Lenie w pokazaniu, że drzemie w Tobie potencjał zadaniowy Gratuluje Wojciowi… nie no, przecież wiadomo, że nie jestem w stanie znaleźć pozytywu, więc uznajmy, że gratuluje mu przynajmniej dążenia do celu po trupach. Każdemu się coś udało

Roxy: Jakby mi ktoś powiedział, gdy zaczął się etap jury, że Lena i Vitt będą w F3, to bym go wyśmiała. Dwie osoby, które dla mnie nie miały żadnej strategii, zero gry. Wiadomość raz na tydzień przed eksmisją 😅 o ile Lena, moim zdaniem, wyrobiła się, to gra Vitta dla mnie nie istnieje. Wojcia to się akurat spodziewałam i nie wiem czy gdzieś w dr nie pisałam, że to jest taki mój winner pick. Niekoniecznie teraz bym tak powiedziała, mając wiedzę jaką mam, ale pięknie nas rozegrał. Choć w chuj nieetycznie :/ i tak, mam ból dupy o to, że pisał innym że będę robić dramy i się wkurwie! Nie znoszę jak ludzie kłamią na mój temat, jeszcze w takiej kwestii. Oby Wojciu nadepnął na klocek LEGO a potem jebnal się małym palcem o próg, a zataczając się uderzył łokciem w kant szafki :pingu:

Krzyżak: No myślę że f3 jest bardzo dobre. Są to jedne z osob, które radziły sobie na zadaniach. I w rozmowach i w strategii. Są to bardzo silne osoby. No i osobiście Wojciu z tych miał chyba najłatwiejszą drogę tutaj. A najtrudniejszą? Chyba Vitt jakoś myślę że no ciężko miał bo tu jakoś nie udany plan tam nominacja itd

Pawcio: Szczerze wszystkim zycze powodzenia- bo jednak uczciwą walka(powiedzmy) sa w tym konkretnym miejscu! Powodzenia zycze Lenie! Która bedxie musiala znalezc cos w swojejn grze czym moglaby sie pochwalic…powodzenia zycze Wojciowi! Na ktorego czekaja takie dymy, ze to chuj. I powodzenia zycze Vittowi, zeby do konca gral godnie!

Coven: Bardzo sie ciesze ze F3 wyglada w taki sposob, jest tam dwoch reprezentantow Rozpustnych Minionkow i sami top contenders. Trzymam za nich serdecznie kciuki i mega sie ciesze ze moglem trafic w tym sezonie na ludzi jak oni – no moze poza Wojciem.

Zusia: myśle ze się dosyć rozpisałam w poprzednich pytaniach i poruszyłam dużo aspektów ale myślę że najważniejsza jest ocena bez patrzenia z kim się grało lub tylko w kontekście sympatii, bede oceniać grę, ruchy, umiejetność gadania z ludźmi, mam nadzieje ze tego dostarczą mi mowy finałowe

Lena

LENA


Aha no to koniec Ja ten telefon wyjebie za okno No kurwa moglibyśmy te wyniki pisać pod tymi wężami No muszę powiedzieć że jestem wkurwiona Nienawidzę zadań gdzie o wyniku decyduje szybkość telefonu i Internetu A i komputera!


HOUSEGUEST

@Houseguest to był ostatni wąż. Jeszcze raz przebrnę przez wszystkie wasze odpowiedzi z całego dnia i posprawdzam snowflake’i czy nigdzie się nie pomyliliśmy Wyniki za jakieś 20 minut

Wojciu

WOJCIU


Wrażenia po zadaniu? Kociokwik kompletny. Nerwujące i takie niefajne, niemiłe… Co się stało z zadaniami typu “masz cały dzień by nabić wynik galaretką” 😭 Mood na przed wynikami: Kryteria : Bóg Losu sie okaze


HOUSEGUEST

@Houseguest! Mamy wyniki. Zanim do nich przejdziemy to gratulujemy każdemu z Was, bo dzielnie walczyliście przez całe zadanie, efekty były co prawda różne, ale o tym za chwilę… Zaczniemy od osoby, której wynik w zadaniu był nieco gorszy, ale wciąż niczego sobie!

@Vitt
0 punktów
@Wojciu i @Lena jedno z Was wygra to zadanie!
Z wynikiem 16 punktów…

CONGRATULATIONS LENA! YOU HAVE WON THE PART 1 OF FINAL HEAD OF HOUSEHOLD COMPETITION!

Wojciu: Wojciu siedział na plaży wpatrzony w niespokojne morze. Choć było mrocznie, nie zdejmował okularów przeciwsłonecznych. Blade światło księżyca gdzieniegdzie przebijało się przez ciemniejące obłoki, powiewy tajemniczej bryzy muskały drobinki piasku wirujące w szalonym tańcu po wymiętej powierzchni rozłożonego ręcznika. Wielka, trzymiesięczna woda falowała. Morska piana strategicznych posunięć uderzała o burtę okrętu rozgrywki. Puchaty owczarek czuwał nieopodal. Z uwagą strzygł uszami.Wojciu w prawej ręce trzymał musującego szampana. Bąbelki rozbijały się o szklane ścianki; ulatywały ku powierzchni kusząc obietnicą celebracji oddalonej o trzy lub może dwa łyki…In the face of pain there are no heroes…

Lena: Hejka, tu Lenka! Mowa sponsorowana przez firmy „od zera do bohatera”, „po trupach do celu” oraz „odrodzić się jak Feniks z popiołów”. Pragnę na początku podziękować za obserwowanie moich wypocin! Jestem również mega wdzięczna za wskazówkę do mainframe, którą od Was otrzymałam. Może nie dostarczałam Wam wystarczająco dużo contentu (no ok, prawie w ogóle) w gwiazdkowanych wiadomościach, ale te kolaże były robione prosto z serca! Mam również nadzieję, że chociaż w odcinkach będziecie mogli się ze mnie pośmiać jeśli planujecie je w ogóle czytać. Starałam się przynajmniej być obecna na kanałach ogólnych i dostarczyć Wam tam jakiejkolwiek rozgrywki, bardzo motywowały mnie wszystkie Wasze reakcje! 😍 Kładłam też nacisk na utrzymywanie konfliktów w grze (nie moich oczywiście), żebyście mieli co oglądać 🥰 Jeśli chodzi o jakieś osiągnięcia… Wygrałam jury pass! Pewnie zauważyliście to, że w pewnym momencie nie byłam w szczególnie dobrej sytuacji (w chujowej), a zaliczyłam niezły powrót jak „powrót króla”. Uważam, że powinniście na mnie zagłosować, ponieważ wyprułam tu z siebie flaki, odkryłam moje zdolności zadaniowe (wcześniej byłam przekonana, że jestem zadaniowym flopem, niesamowite co z człowieka wychodzi jak mu się dupa pali co nie?) i moje dotarcie tutaj to był jeden wielki twist. Będę bardzo wdzięczna za każdy głos, love u all ❤️

Vitt: Witam Was Kochani Widzowie! Na wstępie chciałbym podziękować Wam za aktywny udział w tej edycji BB czyli za wszystkie reakcje pod wiadomościami czy komunikatami. Mam nadzieję, że naprawdę dobrze się bawiliście oglądając ten sezon i nikt was nie zawiódł. Powiem wam, że naprawdę miałem bardzo dużo wątpliwości jak mnie wszyscy przyjmą i co będziecie o mnie sądzić, ale byłem sobą i chciałem to wszystkim pokazać. Byłem uczciwy, pomocny i starałem się być oczywiście również szczery co w tej grze jest naprawdę ciężkie 😅 Na początku na pewno nie byłem przebojowy czy wyróżniający się z tłumu, ale myślę, że w późniejszym etapie pokazałem na co mnie stać i jak bardzo zależy mi na grze. Jestem tutaj debiutantem i szczerze mogę powiedzieć, że that was fucking awesome!!!!! I zachęcam do głosowania na mnie : 3 każdy głos będzie mnie meeeega cieszyć ❤️

WYPOWIEDZI:

Lena – 27+23 (600)
Vitt 14+10 (389)
Wojciu – 9+9 (563)

4. Zusia – 334
5. Coven – 401
6. Pawcio – 580
7. Krzyżak – 434
8. Roxy – 457
9. Yellou – 436
10. Spectara – 428
11. Seekir – 359
12. Miłonio – 348
13. Hoppie – 193
14. Mistralek – 205
15. Kitu – 175
16. Kid – 202
17. Aikko – 148
18. Carmella – 131
19. Raff – 140
20. Samantha – 42
21. Ika – 186
22. Milena – 70
23. Samfu – 54
24. Mesmer – 48