Chione Odudu: Hejka, co tam? Tęskniliście? Oczekujecie na wyniki w Orgvision? A może szykujecie się na Banishment?
Jeśli tak, to zapraszam Was na nowe wydanie Bit On The Side!
Dzisiaj mamy jak zwykle dla Was nasz stały segment – Hot or Rot oraz… Wywiady z Yellou i Roxy! ❤️
LENA
Chione: Co mogę powiedzieć? Lena zjadła. 10/10 w skali Iki. Ale ciężko powiedzieć, że to dla nas niespodzianka, jeśli Lena dbała o swoją pozycję już od zeszłego tygodnia i zabezpieczała się jak mogła and here it comes. Jest bezpieczna, ma sojuszników, ma władzę. Oby tak dalej, queen! 10/10 HOTÓWKA
Kamil:Lena po dwóch wygranych Veto dorzuciła do kolekcji HoH i wchodzi w dalszą część sezonu jako osoba z bardzo dobrą pozycją. Na swoim HoH trzymała się obietnic, ale finalnie nominowała Roxy. Gdyby osłabienie drugiej strony w sposób znaczny było jej pomysłem od początku panowania to dałbym 10, ale tym razem tak tylko wyszło- Lena dopiero po nominacjach uznała, że w sumie ok jak veto będzie użyte; ale to tylko maly minus. Bardzo dobrze rozegrała nominację z Roxy, uspokoiła ją; powiedziała wszystkim sojusznikom kogo daje na replacement; osoby poza większymi grupami czują się z nią bezpiecznie. No na razie gra świetnie… HOT 9/10
Meciek:Hi queen, girl you have done it again, constantly raising the bar for us all and doing it flawlessly. Lena w ten tydzień weszła z teoretycznie poprawioną sytuacją a skończyła go tak, że każdy chce z nią grać i może czuć się bardzo bezpiecznie. Genialnie rozegrany tydzień, nic dodać, nic ująć, naprawdę miło było oglądać to jak analizuje sytuacje i wyciąga najlepsze dla jej gry wnioski. 10/10 HOT,
VITT
Chione: A gdzie królowa tam i król, right? Vitt i Lena doświadczyli podobnych sytuacji w tym sezonie. I również Vitt zabezpiecza się jak może, aby zajść jeszcze wyżej i jeszcze dalej. Plus dla niego jest taki, że teraz niejako każdy próbuje trzymać z każdym, żeby jakoś się chronić. Stąd nawet nie musi się martwić, że coś jest nie tak. Poza tym w porównaniu do Leny ma chyba dla mnie nawet bardziej stabilną sytuację? Anyway, daję 10/10 hot!
Kamil:Vitt w tym tygodniu kontynuuje powrót do formy – gra dobrze; nauczył się na poprzednim flopie z Covenem jak ukrywać swoje karty i nie zdradzać wszystkiego przypadkiem. Dzięki temu utrzymuje dobre kontakty z każdym, a osoby, które chce wywalić nie do końca są tego świadome. Dobry socjal, super strategia. Vitt zaczyna myśleć o finale, o osobach, które trudno będzie w nim pokonać. Jego plany przestają być robione na “bieżąco”, a są bardziej ukierunkowane na myślenie długoterminowe. Świetnie! HOT 8.5/10
Meciek:Vitt w tym tygodniu również grał bardzo dobrą grę – utrzymuje relacje z praktycznie wszystkimi, nie jest celem dla nikogo i wydaje się naprawdę mocnym kandydatem do finału. Dodatkowo buduje grono zaufanych osób z którymi dzieli się informacjami, ale robi to w taki sposób, że te informacje nie wypływają dalej i udaje mu sie skutecznie zamydlać innym oczy.** 8.5/10 HOT **,
PAWCIO
Chione: No i widzicie. Pawełek chyba zamiast procentów wypił coś na dobre myślenie i jego gra od razu nabiera sensu i smaku. Jest między dwoma ugrupowaniami i wie, że od jego głosu dużo może zależeć. Swoim zachowaniem posiada zaufanie u obu stron, także nie musi czuć się nawet zagrożony. Cóż, brawo!7/10 hot
Kamil:Tak jak Pawcio przez pewien czas flopił to teraz jego pozycja jest wręcz idealna. Znajduje się po środku dwóch zwalczających się nawzajem grup i nie widzę go zagrożonego, chyba że niedobitki z obu grup postanowią zagrać razem. Jak sam stwierdził- dobrze być Szwajcarią. Wyciąga informacje, zaczyna je przekazywać w inteligentny sposób; dobrze nimi dysponuje i jego manewrowanie między poszczególnymi graczami jest naprawdę skuteczne. Uczestnicy biją się o jego głos, co podbija jego pozycję w ich oczach. HOT 8/10
Meciek:Pawcio po ostatnim tygodniu powiedział stanowcze DOŚĆ i robi wszystko żeby osiągnąć swój cel – i robi to dobrze. Naprawdę rozegrał ten tydzień bardzo dobrze, umocnił swoją pozycję, ale jest też świadomy, że musi zacząć polować na większe zagrożenia. Solidny tydzień, do pełni szczęścia brakuje jeszcze jakiegoś HoH żeby faktycznie mógł wdrożyć swoje plany w życie.** 7/10 HOT**,
WOJCIU
Chione: Wojciu pozbył się swoich najbliższych sojuszników po tym jak stwierdził, że COŚ musi zrobić i ma teraz nowych. Czy to był dobry ruch? Tak naprawdę żniwa dopiero będą. Pytanie tylko jak dobre. Well… Problem polega na tym, że los bywa przewrotny, a do domu zawitał Coven. Tak, dało się wyczuć że Wojciowi mina zrzedła. Mimo to podoba mi się jego ogarnięcie gry i fakt, że wie praktycznie wszystko od razu. Ma masę zaufanych osób, które dostarczają mu informacje. Martwi mnie jednak, że powrót Covena może zburzyć nieco jego pozycję. 8/10 hot
Kamil:Wojciu do tej pory grał bardzo dobrą grę, udawało mu się utrzymywać mocną pozycję, być priorytetem na liście sojuszy każdego; był otwarty na kontakty z mniejszością, ale gdy ta mniejszość dobiła się do władzy a on usilnie próbował ratować Roxy to ludzie zaczęli łączyć wątki i dostrzegli, że gra z wieloma osobami…no z praktycznie każdym. Ogromny minus za powiedzenie Roxy przed Veto Meeting, że idzie na blok. Lena powiedziała mu to dość późno, była zdecydowana i powiedzenie tego Roxy nic nie zminiło, poza tym, że Roxy od razu poszła do Leny…a ona wiedziała od kogo Roxy to wie. Mimo wszystko Wojciu próbuje, chce dojść dalej z pewniejszą sytuacją, nie jestem tylko przekonany ze ratowanie Roxy tym razem będzie mu zapewniać te pewniejszą sytuację… Dodatkowo, Chain of Safety nie do końca pokazało jego dobre decyzje i zniszczył w nim sobie jeden ważny kontakt. Wojciu miesza, co jest ineredujace, ale zdradzanie swoich sojuszu i brak szerszej perspektywy go zabija. Pisze za duzo do kazdego, zbyt chaotycznie. Zapomnial o zasadzie ze as long as its not me… i to sie msci HOT 7/10
Meciek:Z jednej strony to jest dla mnie najlepszy tydzień Wojcia w grze – nie dlatego, że gra jakoś świetnie, bo strategicznie zbiera baty po przeforsowaniu eliminacji Spectary, ale pod względem konf w końcu się obudził i pisze ciekawie, ma jakąś osobowość, której niestety brakowało mu przez 10 tygodni. Jakbym miał oceniać strategię byłoby zdecydowanie niżej, ale oceniam też to czy ktoś jest ciekawym graczem, więc ode mnie 7/10 HOT,
ZUSIA
Chione: Ja już oszczędzę Zusi komentowania akcji z Houseguest Choice. Po prostu przykro mi, że z Zusią dzieje się to, że tak sobie dryfuje. Bardzo mało wiem o jej grze i jeżeli doczłapie się do finału, to boję się że znów skończy się tak, że jury ją zwyczajnie zje. Kurczę, szkoda… 4/10 rot
Kamil:Zusia… niestety zapadła a letarg, marazm. Tu nie dzieje się prawie nic. Ma dobre odcyty sytuacji; zdaje sobie sprawę obok kogo może przetrwać, obok kogo nie… ale brakuje tutaj inicjatywy i poprawienia swojej sytuacji. Klasyczny błąd graczy tego sezonu. Tym bardziej jest to przykre, że Zusia pokazała, że jak chce to robi dobre i przemyślane ruchy… szkoda że chce je robić bardzo rzadko. Już nie chce nawet wspominać, o tym, że gdy wylosowała Houseguest Choice to zamiast od razu powiedzieć kogo wybiera to… musiała do kogoś zadzwonić po radę. Zusia… masz trzy nicki do wyboru, z czego dwa cię uratują. To nie jest nuclear science… Niestety tym udowodniła swój brak niezależności. Na takie rozmowy jest czas przed losowaniem, nie w jego trakcie. Kolejny minus jest taki, że Zusia na razie nie próbuje się bronić. Albo o tym nie pisze w dzienniku, a ja tego nie widząc nie ocenię jej wysoko. ROT 2.5/10
Meciek:Zusia to dla mnie największe rozczarowanie sezonu, bo jak tylko jej się zechce grać to robi to naprawdę świetnie, ale większość czasu dryfuje w grze i nie jest chętna do robienia czegokolwiek, nawet po wylosowaniu chipu houseguest choice nie była w stanie podjąć decyzji tylko najpierw chciała ją konsultować z kimś innym. Ogromny zawód. 2/10 ROT,
KRZYŻAK
Chione: Pozbieraliście już szczęki z podłogi? Ja chyba dalej nie dowierzam jak Krzyżak rozniósł ludzi w konkurencji o veto. Jestem z niego cholernie dumna! Mało tego! Krzyżak poprawił swój socjal, nie są to już nudne hejki. I to nie wszystko! On ma plan! Cytując klasyka: Kurwa, sprytny. 10/10 hot, of course!
Kamil:Krzyżak serwuje nam GardenSpider Extravaganza. Tak jak zarzucałem mu naiwność, zgadzanie się na wszystko, brak inicjatywy to w tym tygodniu dostałem wszystko. Brak naiwności, nie zgadzanie się na to co mu nie pasuje, wykrywanie bullshitu pozostałych osób i doskonalenie planu eksmisji dwóch osób, które mu nie pasuja. To Krzyżak swoją dojrzałością pokazał Lenie, że nie ma jej za złe nominacji, choć ją zapamięta. To Krzyżak swoich zachowaniem pokazał innymi, że o wiele lepiej go uratować Vetem. To on doprowadził do stworzenia nowego sojuszu, skupiającego osoby po środku. To on sprawił, że 4/6 osób z Veto chciały go uratować, to on swoimi rozmowami przeforsował nominowanie Roxy i pokazał, że to dobry ruch. To jest świetny tydzień Krzyżaka. HOT 10/10
Meciek:Krzyżak w tym tygodniu pokazał pazura i zrobił takie rzeczy jakie się nikomu nie śniły. Usiadł do strategii, ułożył plany, konsultował je z innymi – to zdecydowanie jego najbardziej aktywny strategicznie tydzień w tej edycji. Inni również zgadzają się z jego planami, plus udaje mu się skutecznie mydlić oczy tym, którzy z nim nie grają. 9/10 HOT,
ROXY
Chione: Uratowana przez Wojcia i Zusię. Nabrała jakiejś weny do gry dzięki temu, ale tak trochę nie na długo. I mean, dalej mam wrażenie że jak gra idzie po myśli Roxy to są fajerwerki, jest mega przefantastycznie. A kiedy dochodzi do momentu kiedy jej “wrogowie” mają jakąkolwiek władzę to nagle przychodzi narracja, że no haha mam wyjebane, ale w sumie to mnie rozsierdza od środka… Czuję mały zawód, bo Roxy wyglądała fenomenalnie na starcie edycji. Ale z drugiej strony rozumiem jej los, bo ciężkie życie mają ludzie, którzy są szczerzy do bólu. 6/10 warming up
Kamil:Roxy dobrze weszłą w ten tydzień. Po ogarnięciu się ze swoim zachowaniem, kiedy Wojciu i Zusia ją próbowali ratować pokazała, że jest w stanie się zaprzeć i porozmawiać z innymi bez wybuchów. Dzięki czemu dopięła flip na Spectarę i przetrwała poprzednie głosowanie. Niestety w Chain of Safety pokazała swoją decyzję coś co nie spodobało się jednej osobie, która kompletnie straciła do niej zaufanie i finalnie to przez tę osobę jest na bloku. Roxy miała moment, że już ma dość, na szczęście tym razem minął szybko i zaczęła rozmawiać z innymi, nie chowa urazy, dogaduje się… albo chociaż stara. Wrzuca sojuszników pod autobus (niestety chyba przypadkiem xd), co może zadziałać; ale musi to lekko zmodyfikować, bo na razie tylko leci w otwarte karty przyznając się do rzeczy, a nie obiecując ich zmianę i przeskok lojalności. Zobaczymy co z tego wyjdzie. WARMING UP 5/10
Meciek:Roxy zaczęła ten sezon jak petarda a wygląda na to, że skończy go jak niewypał. Zamiast zaakceptować decyzje i próbować coś robić to kolejny raz mówi, że już się nagrała i może odpaść. Nie wiem, może Roxy znudziła już się grą, ale naprawdę nie widzę tutaj większych szans na sukces. 3/10 ROT,
COVEN
Chione: Mój ulubiony człowiek od robienia messu, zdradzania, flipowania (* kiedy sama z nim nie gram, tylko mam okazję patrzeć) powrócił! Ah, już zacieram łapki, bo Coven jest żądny krwi! Wszedł oczywiście bezpiecznie nie rzucając się na nikogo. Ale my już dobrze wiemy, że w jego głowie powstał niecny plan. Póki co powoli odbudowuje kontakty i rozeznaje się w sytuacji. 7/10 hot
Kamil:Coven wrócił i jest dość spokojny. Nadal serwuje dobre konfy, ale jego gameplay jest wyciszony, co może mu trochę zaszkodzić? Na razie skupia się na tym, aby odpokutować i zadośćuczynić Lenie i Vittowi. Jest to bardzo szlachetne, ale w grze nie do końca mu potrzebne. Gdy masz okazję- korzystasz z niej do końca. Wrócił do gry i nadal ma szansę wygrać. Na razie nie gra, żeby wygrać, ale utrzymuje kontakty z każdym. Czy są to poprawne kontakty? Raczej tak, ale ma w sobie coś przez co pozostali są go strasznie niepewni i wciąż chcą go wyeliminować. Coś tu się musi zmienić, bo na razie jest na dole listy. Może nie na saymm dnie, ale wciąż pod koniec. WARMING UP 6/10
Meciek:Coven wrócił odpokutować swoje winy wobec Leny i Vitta i to robi. Doskonale wie czego się spodziewać po innych i nie daje się przekonać nieudolnym próbom zdobycia jego głosu. Patrząc jak fatalnie skończył swój ostatni tydzień w grze to tutaj odrodził się jak feniks z popiołów. 8/10 HOT,
WYWIAD 1: YELLOU
Chione: Yellou! Witaj w BOTS. Jak nakazuje tradycja, przed nami nieco rozszerzony wywiad. Miejmy nadzieję, że spodoba się naszym widzom! W jury villa już krążą rozmowy na temat tego, kto ma największe szanse na wygraną, a kto nie może liczyć na niczyj głos. Gdybyś jednak miał ocenić, to na ten moment kto ma największe szanse na bycie finałowym duetem?
Yellou: Wiesz, wszystko zależy czy pytasz pod względem tego, kto ma największe szanse na głos w obecnej sytuacji, gdybyśmy my teraz głosowali, czy kiedy już się zbliżymy do tej magicznej chwili, jaką będzie głosowanie. Jednak zdecydowana większość obecnie wyeliminowanych to osoby, które zaufały albo Covenowi, albo Wojciowi, więc małe szanse, że wskażą ich i to jak wybór między złem a większym złem, ale zamiast odpowiadać o największych szansach, może powiem, kogo chciałbym zobaczyć i jest to mimo wszystko Vitt i Krzyżak. Vitt wydaje się być debiutantem już mocno wprowadzonym w realia i wie co robić a czego nie i mimo potknięć, może warto docenić, że dalej jest w grze i naprawdę dobrze do niej podchodzi a Krzyżak to jest moje guilty pleasure XD Jakby czy go rozumiem? Zazwyczaj nie, ale czy jak już dorzuci coś od siebie do dyskusji to jest to “entertaining”? Oczywiście.
Chione: Zadebiutowałeś w formacie Big Brother. Jakie cechy tego formatu do Ciebie przemawiają, a jakie nie?
Yellou: O matko, chyba podoba mi się rozległość tego formatu. Czuję, że przez tydzień naprawdę się sporo działo i bywały wolniejsze dni, ale dało się z nich też coś wyciągnąć. Dużo od siebie zależało i nie było to postawienie wszystkiego tylko na jednej konkurencji i jednej strategii. Plany mogły się zmienić o 180 stopni tylko przez wyniki jednego etapu w środku tygodnia a jeszcze bardziej skomplikować następnego dnia. Minus, ale czy jest to największy minus to, że taki format zaczyna z dużą liczbą uczestników i trudno od razu z każdym pogadać i się połapać. Jeśli jest się osobą, jak ja, która ma ten problem z późniejszym stworzeniem więzi z kolejnymi osobami, nie mówiąc o tym z czym się mierzę, o czym wspominałem podczas swojego Exitu z domu, to dla mnie jest to za dużo ludzi, stanowczo za dużo. No i nie wiem, czy to format, czy właściwie typ zadań preferowanych przez prowadzących, ale za dużo było zadań logicznych, niż kreatywnych, które moim zdaniem, wychodzą mi lepiej, Chione: Gdybyś miał ocenić swoją grę, to jakie byłyby jej pozytywne aspekty?
Yellou: Moje przyłożenie do pisania konf to był największy aspekt. Zrobiłem sobie cel po 3 pierwszych odcinkach, gdy miałem niezwykle niski wynik, że nie chce już mieć koloru żółtego (kocham go, ale wolałem być na zielono w tabelce..) i miałem cel +10 opinii na odcinek i wszystkie dni od odcinka 4 do ostatniego udało mi się w ten sposób zapisać. Wydaje mi się, że ostatecznie miałem 400+ opinii. Myślę, że mniej lub bardziej, ale wprowadzałem jednak dobrą atmosferę w samym domu lub gdy komentowałem wydarzenia zgodnie z tym, jak rzeczywiście mogli wszyscy uczestnicy się w danej chwili czuć. Dużo emotek z Elą Gawin i “załamką” na pewno popozostawiałem na kanałach ogólnych. Nie chciałem być tylko tłem w domu i nie chciałem być traktowany, jako tło.
Chione: Mamy za sobą pewne wydarzenia, które niestety splotły się w bieg nieszczęśliwych dla Ciebie zdarzeń, co poskutkowało Twoją eliminacją. Gdybyś mając wiedzę, którą posiadasz cofnął się w czasie, to kto byłby dla Ciebie najbardziej wartościowym sojusznikiem? Z kim chciałbyś utworzyć grupę, która mogłaby zajść jak najdalej?
Yellou: OCZYWIŚCIE. Jezu, jak tak patrzę i widzę, co wyszło to oczywiście, że kombinowałbym wcześniej, by chociaż nieco ustabilizować swoją pozycję w domu BB. Myślę, że z Vittem złapałem najlepszy kontakt poza grupą swoich sojuszników wtedy, na pewno więc spróbowałbym sprawdzić, czy byłby skłonny do przyszłej współpracy, która miałaby w celu może ukrócić pewność surfera, że jest taki wspaniały w swoim planie wygrania Big Brothera. Może Vitt pomógłby mi odbudować lub zbudować lepsze relacje z innymi graczami, którzy mniej lub bardziej przewijali się w rozmowach ze mną, ale zwyczajnie nie czułem pewności co do kontaktu z nimi.
Chione: Gdybyś mógł zamienić jednego aktywnego gracza z osobą, której nie ma już w grze, to kto by to był i dlaczego?
Yellou: Jeśli dobrze rozumiem, mówię jednego IN i jednego OUT. Zacznę od gracza, którego bym przywrócił i wiem, że odpowiedź raczej sztampowa, ale serio sądzę, że Miłonio był robbed w shutdown week i nie rozumiem, jak on się znalazł w nominacjach w ogóle. A kogo out? A kogo nie. XDD Pomimo wszystko, gdyby to była władza, że dajecie mi tą piękną możliwość do wskazania tu i teraz to wbrew jakby strategii z surferem, usunąłbym z aktywnych graczy Roxy. Tylko dlatego, że nie chciałbym potem słyszeć o byciu “robbed” i wolę by odpadł w przegłosowaniu ze strony graczy. , Chione: Wiele osób zarzucało Ci słaby socjal, mówili to też Twoim sojusznikom. Czy ktokolwiek z nich próbował Ci delikatnie dać do zrozumienia, że warto abyś się do kogoś odezwał?
Yellou: Oczywiście. Jedyną osobą, która serio wydaje mi się, że od początku do końca była fair i nie zauważyłem tego wcześniej, była Spectara. Gdy słyszała tylko, że ktoś narzekał na moje rozmowy to informowała mnie o tym i prosiła bym może się do nich przyłożył. Tym bardziej więc cieszę się, że stanąłem na swoim i nie zdradziłem jej tak, jak zrobiła to reszta.
Chione: Co będzie się dla Ciebie najbardziej liczyło jako jurora?
Yellou: Oprócz skuteczności w grze pod względem, jak sobie dana osoba radziła w wyzwaniach wszelkiej maści to przede wszystkim to, czy dana osoba jest w stanie sama sobie spojrzeć w twarz. Raz to komuś powiedziałem, nie jest to sztuka dojść do finału po trupach, ale sztuką jest by Cię te trupy lubiły. Trzeba liczyć się z tym, że każdy krok i ruch mają swoje konsekwencje, więc osoby, które traktowały innych jak pionki nie będą miały w moich oczach ani trochę szacunku do ich tytułu bycia “finalistami”.
Chione: Gdybyś mógł przekazać coś pozostałym w grze osobom, albo jednej konkretnej to co by to było?
Yellou: Well.. co bym mógł im przekazać.. Nie wiem jedzcie warzywa? XD Nie no, na pewno, że mimo wszystko jest to gra. Moje uczucia względem gry i tego co się w niej wydarzyło w dużej mierze zostają w samej grze, więc chciałbym powiedzieć wszystkim dalej obecnym w grze, żeby nie traktowali porażek jako coś złego. To ma być zabawa i niech zostanie zabawą.
Chione: Dziękuję Ci bardzo za wywiad! ❤️,
WYWIAD Z ROXY
Chione: Moi drodzy, jak zapewne się domyślacie – dzisiejszym gościem w BOTS jest nie kto inny jak Roxy. Jej występ w BB był na pewno jednym z bardziej wpadających w pamięć. Moja droga! Zacznijmy od tego, że miło było Cię ujrzeć w grze, zamiast na widowni. Jakie emocje towarzyszyły Ci przez całą edycję? Czy działanie jako gracz wcale nie jest takie proste jak można ocenić z trybun? Starałaś się trochę przypodobać widzom?
Roxy: Dziękuję Choinka ❤️ W czasie edycji, chyba towarzyszyły mi każde emocje. Złość, radość, strach, zrezygnowanie, ekscytacja! Rollercoaster emocji ❤️ co wcale nie jest fajne, to jest wyczerpujące i męczące. A jak jeszcze dojdzie życie prywatne. O matko 😅 były momenty że śniła mi się gra, serio Nigdy nie uważałam że to jest prosta gra, aczkolwiek nigdy nie myślałam też że ona zabiera tyle czasu! Miałam w głowie, że okej, są dni kiedy się coś dzieje, że trzeba wtedy być. I jak śledziłam poprzednie edycje, dziwiłam się, że niektórzy byli nieobecni, przecież wiedzieli które dni są ważne. Och jak ja się myliłam zapomniałam o socjalnym aspekcie gry i tym, że gra trwa cały czas, a nie tylko w wyznaczone dni. I choć robiłam sobie takie ‘spokojne’ dni, to dopadało mnie FOMO niewiedza, co się mogło wydarzyć pod moją nieobecność, ale starałam się jakoś to wyrównywać xD dlatego shutdown week był moim ulubionym ❤️ może i nie wiadomo co będzie, ale nikt nie wiedział nie tylko ja xD
Jeśli pytasz się, czy na siłę próbowałam dostarczyć widzom emocji i contentu – to nie. Uważam że robienie sztucznych akcji, dram z dupy jest niepotrzebne. Byłam sobą, choć czasem musiałam się bardzo powstrzymywać, żeby nie wylecieć do kogoś z morda 😅
Chione: Co w grze zaskoczyło Cię najbardziej pod względem plusów, a co Ci się nie spodobało?
Roxy: Zacznę od tego co mi się nie spodobało. Utrudnianie nam życia przez Mećka i Kamila żartuje, a może jednak nie? często miałam wrażenie, że prowadzący podchodzą do gry zbyt ambitnie i przeceniają nasze możliwości. Niby okej, musicie być tylko wtedy kiedy trzeba, ale jak nie gracie ‘ciekawie’ to takie meh, róbcie coś. Takie było moje wrażenie
A pod względem plusów, to ludzie mnie zaskoczyli. Nie wszyscy oczywiście xD ale myślałam że socjal to ja będę prowadzić może z 1/2 osobami, a tutaj niespodzianka i jednak więcej osób było ‘do pogadania’. A i jeszcze jedna rzecz która mnie zaskoczyła, chyba na plus nawet, to to, że ten czas tak zapieprzal 😂 ani się obejrzałam a minęło 80 dni, Chione: Co uważasz za silne strony swojej gry w tej edycji?
Roxy: Czy ja wiem czy była jakaś silna strona 😅 myślę, że moja szczerość i bycie konkretnym. Choć wiem że nie zawsze to się sprawdzało i nie zawsze wychodziło. Ja nie miałam jakiegoś planu na grę, na to jak siebie pokaże, wszystko leciało na bieżąco xD
Chione: Gdybyś cofnęła się w czasie i z obecną wiedzą rozpoczęła raz jeszcze BB11, to z kim chciałabyś najbardziej grać?
Roxy: Gdybym miała wehikuł czasu 🤔 mniej ufalabym Wojciowi, choć dalej chciałabym z nim grać, ale nie byłby najważniejszy. Myślę też, że chciałabym z Miłoniem posojuszowac. Zawsze mi się z nim dobrze rozmawiało 😀
Chione: Obecnie w domu pozostało naprawdę niewiele osób. Która z nich według Ciebie wypracowała sobie to miejsce najbardziej, a czyja dalsza gra to pomyłka?
Roxy: Kurcze ciężko tak oceniać, bo myślę że każdy, w jakimś stopniu zapracował na to miejsce. Choć dalej uważam że Lena miała taryfę ulgowa przez jury pass i to, że w etapie pre-jury była nieaktywna, to najmniej z wszystkich zasługuje na to, żeby być w F7. Każdy z nich, poza Lena, musiał przetrwać tamten etap, czy wygrywając zadania czy dogadując się z ludźmi, którzy mieli ‘wladzę’. A to czy ich sposób na grę był ciekawy czy nie, to nie mi oceniać.
Chione: Czym będziesz się kierowała w swojej jurorskiej ocenie, kiedy przyjdzie zadawać pytania finalistom?
Roxy: Przede wszystkim tym, kto będzie w tym finale. Jeśli będzie tam Wojciu, to mam już dla niego gotowe pytanie 😄 Bo człowiek tylu rzeczy się dowiaduje będąc w jury villa Wojciu ładnie nami zagrał, dlatego musiałby w końcu, podjąć męską decyzję i napisać ile miał sojuszy i który był najważniejszy 😄 A co do reszty, to naprawdę zależy od tego kto będzie, wtedy będę o tym myśleć.
Chione: Przez bardzo długi czas wskazywano Cię jako Have Not. Jak myślisz, dlaczego? Czy na początku były to tylko niewinne wybory, a później już czysta złośliwość czy kryło się za tym coś więcej?
Roxy: Piereszy raz, ponoć był niewinny. Dwa kolejne – strategia. Z czego raz zgodziłam się na bycie have not a raz nie… Ale mnie kurde nie posłuchano. Bo odkąd notsi mieli zadania i mogli za nie dostać podpowiedzi do mainframe i zawsze ktoś z mojego, któregoś sojuszu, był HoH, to ludzie wysyłali siebie strategicznie. Żeby podpowiedź była w sojuszu. Aczkolwiek wcale mi się to nie podobało have not od widzów, to czysta złośliwość 😛 ja to wiem! A ten od Vitta to już totalnie i to ten, który mnie najbardziej wkurwił i pogrążył :/ i wtedy też tam strasznie się wkurzyłam na Krzyżaka. Ale jemu to się dostało już za wszystko. Za moją nominację, za godzinę o której zadanie mieliśmy zrobić, za nie jeżdżące tramwaje i deszcz w krakowie. Normalnie Krzyżak dostał baty xD A Lena penwie tez by mnie dała, ale ją poprosiłam, żeby tego nie robiła bo miałam już dość
Chione: Gdybyś mogła przekazać coś pozostałym w grze osobom lub jednej konkretnej, to jakie byłyby to słowa?
Roxy: Krzyżaczku, jeśli myślisz, że osoba z którą teraz “współpracujesz”, nie wykorzystuje cię do swoich celi, to jesteś w błędzie ❤️ pozdrawiam, ciocia Roxy
Chione: Bardzo dziękuję za wywiad, Roxy! ❤️,